Ostatnio machnęłam sobie taką całkiem prostą niezwykle puchatą i milutką tunikę. Włóczka o nieznanym składzie z moich starych zapasów. Wyrobiłam całość czyli 700 g. ( przynajmniej nie będą mi się po kątach błąkać jakieś resztki) Druty nr 8.; - luźno dziergany więc jak się swetrzysko znudzi łatwo będzie spruć :) Na razie zima wróciła i tunika jest w użyciu i przyjemnie grzeje najwrażliwsze partie ciała :) .
Drugi równie puchaty, milutki i cieplutki wyrób ostatnich tygodni to sukienka dziergana podwójną nitką : jedna to cieniowana bukla od jasnego różu po bordo - ze starych zapasów, druga nitka w odcieniu pudrowego różu to "Paris" NAKO-sam puch. Sukienka jest cieplutka , milutka i bardzo wygodna. Podobnie jak powyższa tunika dziergana była bezszwowo od góry do dołu.
I na koniec najbardziej puchata puchatość :) poduchy; - konkretnie 6 poduch, które sprezentowałam starszej córce. Poduchy powstały z wyjątkowo milutkiej, włóczki "Paris" NAKO. Każda z nich w innym kolorze;- takie zamówienie było.
Pozdrawiam Wszystkich i życzę miłego tygodnia
Bardzo ładne te tuniczki i ładnie w nich wyglądacie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję za miłe słowa.
UsuńPozdrawiam cieplutko
Świetne tuniczki, kolorystycznie bardziej przemawia do mnie różowa :) Poduchy też bardzo mi się podobają (te sznureczki są urocze).
OdpowiedzUsuńDziękuję. Próbowałam na guziki-nie podobało mi się , próbowałam na zamek - źle się układało; uznałam, że ze sznureczkami najlepiej wygląda.
UsuńGorąco pozdrawiam
Piękne puchate dziergadła!Tunika i sukienka super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję. Takie puchate ubranka dodają kilogramów, ale za to jakie cieplutkie i wygodne są :) Jednym słowem, coś za coś :) :)
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Jakie to piękne! Aż cieplej mi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńJest dokładnie jak w opisie przytulaśnie :) :)
Pozdrawiam milutko :)
Puchatki przepuchate i piękne. I te poduchy - super pomysł! I pieękne okno :) :) ;)
OdpowiedzUsuńOoo, tak dwa puchate misiaczki z nas są. Córa z poduch bardzo zadowolona. To okno pochodzi ze starego drewnianego domu, takiego z piecami kaflowymi, w którym obecnie mieszka córka z mężem;- obydwoje uwielbiają te klimaty.
UsuńPozdrawiam ciepło
Śliczne tuniki. Poduchy skradły moje serce. Świetne wykończenia, takie małe detale dodają uroku. Super pomysł na wyrobienie starych zapasów włóczkowych. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKiedyś te stare zapasy trzeba było ruszyć, zwłaszcza, że zalegały prawie dwie dekady :)
UsuńJak się okazało z praktyki poduchy to strzał w "10", a sznureczki okazały się najlepszym rozwiązaniem.
Gorąco pozdrawiam
no to mamy podobnie bo u mnie też się robi puchato :) poduchy mnie zauroozyły :))))
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńMówisz, że też coś milutkiego masz na tapecie.
Ostatnio nawet za oknem zrobiło się puchato :).
Pozdrawiam ciepło
Ładne tuniki ta pierwsza bardziej mi się podoba:) A poduchy tylko do wtulania się :) Najlepiej wyrabiać całość włóczki bo pojedyńcze kłębki mnie wkurzają potem:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOstatnio dobrałam się do starszych moich włóczkowych zapasów, wynikiem tego są te puchate tuniki :).
UsuńPozdrawiam serdecznie
Uwielbiam, gdy jest tak puchato, a jako osoba, która w dzianinie szczególnie ceni miękkość i przytulność, zakochałam się w prezentowanych przez Ciebie pracach:-)
OdpowiedzUsuńW tej tunice jest bardzo milutko, nic nie podgryza;- czysta przyjemność noszenia.
UsuńPoduchy córki nieco surowy klimat pokoju zamieniły w bardziej przytulny.
Ściskam
Bardzo ładne tuniczki,ale poduchy skradły mi serce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tych poduch wydziergałam kilkanaście, bo pozostałej dwójce dzieci też się spodobały. W następnym wpisie będą te z pokoju młodszej córki.
UsuńPozdrawiam gorąco
Te puchate prace są świetne. Wszystkie bardzo mi się podobają. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Tuniki i poduchy są rewelacyjne . Bardzo podoba mi sie wszystko. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. To prawdziwy miód na moje serce :) .
UsuńPozdrawiam ciepło.
Uwielbiam do Ciebie zaglądać i podziwiać kolejne projekty :) też mam zamówienie od chrześnicy na poduchy i szczerze mówiąc nie wiedziałam z czego mam je zrobić, Twój pomysł bardzo mi się podoba, muszę przyjrzeć się tej włóczce.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję.
UsuńJeżeli chodzi o poduchy wydziergałam je z włóczki NAKO Paris. Można ją kupić zarówno przez internet jak i w niektórych pasmanteriach. Ja kupiłam u siebie w pasmanterii. Ubrania dziergałabym z drugą jakąś naturalną nitką (bawełną) bo to akryl z poliamidem jest, ale na poduchy i maskotki świetnie się nadaje jest bardzo miła w dotyku
Gorąco pozdrawiam
Dorotko wy glądacie pięknie w tych "swetrzyskach" :) super! A poduchy wyszły świetnie
OdpowiedzUsuńSwetrzyska są milutkie i cieplutkie - na następną zimę będą jak znalazł ;- bo mam nadzieję, że wiosna wreszcie zagościła na dobre :) :)
UsuńŚciskam mocno
Piękne te wszystkie puchatości! Dorotko - jaką Ty masz piękną córkę!!! Ślicznie wygląda w tej sukience!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Asia
Dzięki. Puchatości bardzo milusie są. I w następnym poście będzie ich jeszcze trochę :) znaczy drugi komplet poduch z pokoju młodszej córki Ani.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Pierwsza tunika mnie zachwyca, jest genialna. Poduchy są rewelacyjne. Masz duży talent. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jest mi niezwykle miło.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję. Bardzo mi miło
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dorotka, you look beautiful in these "sweaters" :) super! and the cushions went great.
OdpowiedzUsuńหนังออนไลน์