czwartek, 19 grudnia 2013

Wspomnienia i ciąg dalszy ozdób świątecznych

Ponieważ święta tuż, tuż postanowiłam, że czas najwyższy przynieść choinkę w celu wcześniejszego jej umycia (oczywiście mowa o sztucznej choince). Powędrowałam czym prędzej na strych, aby ją znieść na dół. W poszukiwaniu choinki natknęłam się na worek, właściwie wór moich starych dziergadeł. Rzuciła mi się w oczy czerwona sukienka. Zamiast choinki przyniosłam sukienkę, którą nawiasem mówiąc wydziergałam sobie na Święta Bożego Narodzenia--tyle, że udzierg dotyczył świąt w 1992 roku. I od razu dopadły mnie wspomnienia z przed ponad 20 lat. Koniec końców postanowiłam ją pokazać. Chyba nie jest taka zła. Starsza córka stwierdziła, że nawet się jej podoba-jest taka retro.








Ozdób choinkowych ciąg dalszy. Tym razem nie ma tego zbyt wiele cztery białe szydełkowe, przezroczyste bombki, dziesięć dzwoneczków i jeden aniołek nie grzeszący zbytnio urodą. Z braku czasu temat aniołków przesuwam na następne święta  W końcu za rok też trzeba będzie coś wydziergać.











Na koniec sweterek wydziergany z moherkowej włóczki. Oczywiście obowiązkowo do niego dorobiony kołnierz/komin. Z resztek wyszła mała czapeczka/kapelusik, i coś w rodzaju cienkiego szaliczka o różnorodnym zastosowaniu.
Włóczkę zakupiłam kilka lat temu w dwóch różnych wersjach: kremowej z której wydziergałam poniższe rzeczy, oraz białej . Z tej drugiej mam w planach dłuższy rozpinany sweterek. Włóczka jest sama w sobie tak ładna, że najładniej prezentuje się w prostych wzorach.












poniedziałek, 9 grudnia 2013

Moje pierwsze ozdóbki

Tyle ślicznych prac świątecznych na waszych blogach się naoglądałam, że aż zapragnęłam sama coś na te święta wydziergać.
Dzisiejszego posta rozpocznę tak jak obiecałam poprzednio od ozdóbek świątecznych, (na razie konkretnie tych na choinkę), które ostatnio wydziergałam. Muszę przyznać, że to moje pierwsze prace dotyczące ozdób na Święta Bożego Narodzenia. I pewnie daleko im do ideału. Ale są moje własne i to cieszy najbardziej.
W planach mam jeszcze stroiki na stół, aniołki, ptaszki i dzwoneczki--pod warunkiem, że zdążę.
Te szydełkowe gwiazdki trzeba będzie jeszcze jakoś usztywnić-(wykrochmalić).








O tej porze roku królują u mnie golfy i sweterki +golfy. Kolejny przedstawiciel tej grupy swetrów, wydziergany został z melanżowego akrylu w bardzo żywych barwach. Ma poszerzane dołem rękawy i dekolt do szpica. Do tego obowiązkowo powstał golf.










Krasnalowa czapa córci wykonana z nieco grubszej włóczki niż powyższy sweterek.
Dziergana prostymi prawymi i lewymi rzędami odejmując na końcu jednego rzędu , a dodając na końcu drugiego po 1 oczku---aby uzyskać efekt skosu.