środa, 20 grudnia 2017

Jeszcze jesiennie

Nieco spóźniony względem pory roku komplecik.  Fotograf mi się ulotnił na dłużej, musiałam poczekać aż wróci. :) I zamiast ozdób świątecznych to ja z jakimiś jesiennymi dzianinami wyskakuję :)

Materiał to 100% akryl  Himalaya. - jeden z nielicznych akryli, które akceptuje. Mięciutki, milutki i co najważniejsze nie mechaci się. Aplikacje liści wykonałam z różnych bawełnianych kordonków o jesiennych barwach.
Chociaż w necie można znaleźć gotowe wzory na niektóre listki, wolałam sama je zaprojektować według własnych upodobań. Chodziło o to aby uzyskać większą różnorodność pasujących do siebie liści, dających  układać się w rozmaite kompozycje.  
Płaszcz i torba sprzed kilkunastu lat pochodzi , a sweterek z wydłużonym tyłem 3 lata temu powstał.
Pozostałe dzianiny to dzieła tegoroczne. Krótki sweterek z obrazkami liści na czarnym tle, długa spódnica również ozdobiona liśćmi i podwójna czapka (z jednej strony listki na czarnym tle z drugiej na jesiennym tle). Komplet zamierzam wzbogacić jeszcze o kilka elementów. tyle, że to odległa melodia.






















Wszystkich zaglądających serdecznie pozdrawiam




niedziela, 22 października 2017

Dwa wirusy

Mam i ja ... wirusa , a nawet dwa :) :) Wydziergane latem, ale dopiero teraz doczekały się zdjęć. Życie tak pędzi,  że człowiek nie nadąża z ogarnianiem wszystkiego :):)
Wracając do chust.  Wykonane zostały z mikrofibry 'Diva". Jedwabista nitka przypominająca nieco bawełnę świetnie się nadaje i na szydełko i na druty. Swoje melanże zakupiłam jakieś 3 lata temu.
Pierwsza z chust biało-szaro-czarna o słusznych rozmiarach: dłuższy bok 280 cm , krótsze po 220 cm powstała z 6 moteczków "Divy" i 13 dkg grafitowo-czarnej bawełny zwieńczającej całość. Chcąc uzyskać szerszy ciemny pas u dołu chusty musiałam trochę zakombinować.
Druga z chust jest dużo mniejsza dłuższy bok 180 cm, krótsze boki po 125 cm. Poszło na nią 3 moteczki i 8 dkg bawełny na wykończenie krawędzi.
Jak już o krawędziach chust, to obydwie mają po dodatkowym rzędzie wykańczającym .
Z obydwu jestem bardzo zadowolona. Pierwsza sprawdza się zarówno do eleganckich  kreacji jak i tych codziennych, druga świetnie się komponuje ze wszystkimi odcieniami dżinsu.























Do zdjęć załapał się również sznurkowy wisiorek z szmaragdowymi kamieniami,  upleciony przeze mnie dawno temu


A i jeszcze dwa z moich siedmiu kotów, które akurat się przyplątały: czarny w białej koszuli i skarpetkach to Misia, a ten biały z jasnoszarymi domieszkami  to Arktos



Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli

niedziela, 20 sierpnia 2017

Podwójna spódnica

Kończą się wakacje i czas w którym druty i szydełko poszły na pewien czas w kąt;  powoli wracam do blogowej rzeczywistości, - właśnie obmyślam co by tu na druty wrzucić :) .
Od 6 tygodni w domu mam taki mały " zakład przetwórstwa owocowo-warzywnego". Surowce pochodzą głównie z mojej działki. Ogórki ukiszone, sałatki wszelakie porobione, truskawki, agrest, wiśnie, czarna porzeczka, śliwki, morele i borówki częściowo w słoikach, częściowo zamrożone. Oczywiście soku z czarnego bzu i z malin też nie brakuje w mojej spiżarni . Obecnie jestem na etapie pomidorów, papryki i cukinii. Jak się już z tymi przecierami, papryczkami itp uporam, zostaną mi jeszcze tylko buraczki, pigwa, którą przerabiam dopiero końcem września i oczywiście kiszenie kapusty ale to też bardziej jesienią.

Po tym krótkim wstępie dotyczącym zasobów mojej spiżarni przechodzę do dziewiarskiej części wpisu.
Pod hasłem podwójna spódnica, kryje się tak naprawdę 2 niezależne spódnice, które można nosić razem lub osobno, również z wykorzystaniem innych spodnich warstw. Do kompletu wydziergałam jeszcze kilka sznureczków z cieniowanej włóczki "DIVA"  Spódnice powstały jako uzupełnienie do 2 bluzeczek wydzierganych w zeszłym roku. Włóczka z której powstał ten czteroczęściowy komplet to Opium zakupiony w Inter-Fox. Jak się zdążyłam przekonać to dość wydajna włóczka. Na całość potrzebowałam 1 kg.

Zdjęcia planowałam nad wodą , ale pogoda się całkowicie zmieniła - na totalnie deszczową. 
Poniżej kilka kombinacji; oczywiście jest ich dużo więcej, tyle, że ja nie jestem miłośniczką pozowania w deszczu :) :).
















 Więcej stylizacji TU


Wszystkich gorąco pozdrawiam.