Ostatnio machnęłam sobie taką całkiem prostą niezwykle puchatą i milutką tunikę. Włóczka o nieznanym składzie z moich starych zapasów. Wyrobiłam całość czyli 700 g. ( przynajmniej nie będą mi się po kątach błąkać jakieś resztki) Druty nr 8.; - luźno dziergany więc jak się swetrzysko znudzi łatwo będzie spruć :) Na razie zima wróciła i tunika jest w użyciu i przyjemnie grzeje najwrażliwsze partie ciała :) .
Drugi równie puchaty, milutki i cieplutki wyrób ostatnich tygodni to sukienka dziergana podwójną nitką : jedna to cieniowana bukla od jasnego różu po bordo - ze starych zapasów, druga nitka w odcieniu pudrowego różu to "Paris" NAKO-sam puch. Sukienka jest cieplutka , milutka i bardzo wygodna. Podobnie jak powyższa tunika dziergana była bezszwowo od góry do dołu.
I na koniec najbardziej puchata puchatość :) poduchy; - konkretnie 6 poduch, które sprezentowałam starszej córce. Poduchy powstały z wyjątkowo milutkiej, włóczki "Paris" NAKO. Każda z nich w innym kolorze;- takie zamówienie było.
Pozdrawiam Wszystkich i życzę miłego tygodnia