No i wreszcie mamy piękną wiosnę. Ptaszęta śpiewają, kwiaty kwitną jak szalone i takie tam.....
A Ja i mój Ślubny świętujemy właśnie 25-tą (srebrną) rocznicę ślubu. Oj będzie się działo, ale to dopiero w sobotę.
Ostatnie dni rozpieszczały piękną słoneczną pogodą, co z kolei zachęcało do wyjścia na zewnątrz i zorganizowania małej sesji zdjęciowej.
I sfociłam sweterek z ptakiem, którego rękawy dziergałam na poprzednim (marcowym) spotkaniu dziewiarek w Rzeszowie, plecy w domu, a przód jakiś czas temu. Do sweterka powstała również jakiś czas temu bardzo długa kamizelka z tym samym motywem ptaka. ( kamizelka już kiedyś pojawiła się na tym blogu).
Niedawno wydziergałam również czapkę krasnalkę pasującą do powyższego kompletu. Bardzo ją lubię, gdyż można pod nią zmieścić każdą fryzurę. Oczywiście czapeczka to moja propozycja kwietniowa w zabawie "12 czapek w jeden rok".
Ten sweterek w przyjemnym blado żółtym kolorze powstał z potrzeby posiadania krótkiego sweterka z rozsuwanym golfem. Przyjemnie grzeje i jest dopasowany tak jak chciałam.
Ostatni sweterek to dość "leciwa dzianinka" w żywych wiosennych kolorach. Od pewnego czasu używam go głównie do robót domowych i działkowych;- jest bardzo wygodny; -sporo przeszedł, ale jak widać jeszcze się jakoś trzyma :):):)
Wszystkich zaglądających do mnie gorąco pozdrawiam