Zacznę od drobiazgów.
Na pierwszy ogień pójdzie robal, którego dziergałam na specjalne zamówienie. Już wyjaśniam : chodziło o patyczaka Zippiego, który ma posłużyć jako pomoc dydaktyczna młodszym dzieciom szkolnym.
Szczerze mówiąc nie do końca wiedziałam jak ma ten owad wyglądać w wersji dzierganej. Jak dla mnie nie było to takie oczywiste, po prostu nigdy wcześniej nie dziergałam żadnej maskotki.
Podpowiedź znalazłam na blogu "Zaczarowany zakątek" Początkowo zaczęłam tak jak na tym blogu widnieje ( bez opisu na tzw. "oko" ), ale potem koncepcja trochę się zmieniła. Mój Zippi jest dłuższy ma skrzydełka i czułki, tak jak u tych prawdziwych patyczaków. W nóżkach są cieniutkie druciki i można je wyginać w różne strony.
Prawdziwym wyzwaniem były skrzydełka. Ze względu na bezpieczeństwo dzieci nie chciałam używać więcej drutów w celach konstrukcyjnych i musiałam wymyślić coś co będzie wyglądać w miarę lekko, sztywno i przezroczyście, aby zanadto nie pogrubić sylwetki tych wyjątkowo smukłych owadów. Padło na połyskującą nieco sztywną zieloną nitkę.
Druga pozycja spokojnie mogłaby się załapać do zabawy dotyczącej wyrabiania resztek włóczek.
Owe resztki to pozostałości po swetrze z golfem, którego już kiedyś pokazywałam na blogu.
Wydziergałam z nich czapkę, długie mitenki, rulonikowy szalik i opaskę na głowę.
Czapkę wydziergałam na jednym z naszych comiesięcznych spotkaniach robótkowych w Rzeszowie.
Taki zestaw wyjątkowo dobrze sprawdza się w przypadku jazdy na rowerze.
Szalik + mitenki używam również jako dodatki do różnorodnej garderoby typu bluzki, sukienki. .
Trzecia odsłona to mój starszy komplecik wydziergany w 1990 roku. Komplecik ma bogatą historię, podobnie jak dwie inne równie wzorzyste sukienki z tamtych czasów wydziergane z tej samej szafirowej anilany.
Sukienkami już się kiedyś pochwaliłam. TU i TU
I na koniec zdjęcie zdjęcia z tamtych czasów oczywiście w tym kompleciku.
Ta mała bohaterka pierwszego planu to moja starsza córcia. Dzisiaj to już dorosła samodzielna kobieta.
W styczniu skończyła 25 lat.
Gorąco Wszystkich pozdrawiam i życzę udanego weekendu
Anilanę jeszcze mam ale już tylko białą a przydałyby się jakieś kolory:) Fantastyczny komplecik a przede wszystkim ten sweterek:) Komplet wiosenny ma energetyczne barwy jakie lubię:) Jednak maskotka edukacyjna pobiła wszystko:) A dużo takich cudaków jest na Pinterest jak byś potrzebowała:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTą szafirową i różową anilanę wyrobiłam całą, zostało mi jedynie odrobinę żółtej. Fajnie jest sobie wyciągnąć ze starych zapasów jakiś ciuszek i dać mu drugą szansę zaistnienia; - Przy okazji trochę powspominać.
UsuńDzięki za podpowiedź z tym Pinterestem. Nie żeby dla siebie dziergać, ale gdyby ktoś poprosił o jakąś maskotkę wiem gdzie zajrzeć.
Pozdrawiam serdecznie
Noo, ten robaczek rewelka! Dobry pomysł z drucikiem, prosty, a nie wpadłabym ;)
OdpowiedzUsuńTen "stary" komplecik w ogóle się nie zmienił, nie zniszczył! Szacun wielki, potrafisz dbać o własne dzieła.
Serdeczności dla Ciebie :)
Robaczek w miarę się udał. A co do drucików, koleżanka Justyna z naszych spotkań dziewiarskich doradziła mi wykorzystanie do tego celu drucików florystycznych, które bez problemu nabyłam w kwiaciarni.
UsuńStarszy komplecik jest w dość dobrej kondycji, jedynie był lekko podmechacony i wymagał golarki.
Swoje "zabytkowe" dzianiny przechowuję w suchym miejscu w szczelnie zamkniętych workach foliowych.
Serdecznie pozdrawiam
Twoje Archiwum X jest bezcenne, jeśli masz w nim więcej takich perełek! :) Taka sentymentalna podróż do przeszłości, nieprawdaż? Czapkę widziałam oczywiście w Rzeszowie i bardzo mnie urzekły kolory. Cały komplet jest świetny - praktyczny, ładny, można go nosić w wielu różnych kombinacjach. No i na koniec to cudeńko! Ten patyczak w częściach na spotkaniu w Rzeszowie już zapowiadał się świetnie, ale to, co zrobiłaś to istny majstersztyk :)
OdpowiedzUsuńDla mnie każde wyjście na stryszek jest podróżą do przeszłości. Zdarzało mi się w tym moim archiwum tak zasiedzieć, że rodzina kiedyś znaleźć mnie nie mogła;- jak mogli się nie domyślić ..haha...
UsuńNa razie patyczak zbiera pochwały, zobaczymy co na to powie osoba zamawiająca.
Cieplutko pozrawiam
Patyczak Zippi jest odlotowy,przepiękny niebieski komplecik,nigdy bym nie powiedziała,że był dawno robiony i super kolorowy komplecik:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za pochwały.
UsuńWszędzie przemieszczam się rowerem i dlatego mój nowy kolorowy komplecik jest nieodłącznym elementem garderoby.
Mam nadzieję, że Zippi spodoba się dzieciom.
Pozdrawiam cieplutko
Niesamowita jesteś Dorotko! :))Patyczak jest super, a sweterek jak widać ponadczasowy :))) Komplecik bardzo energetyczny i świetne zdjęcia wyszły :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło.
UsuńTen starszy komplecik wyleżał się w moim archiwum; - uznałam, że czas go wreszcie przewietrzyć.
Moja starsza córka zawzięcie ćwiczy fotografie,więć teoretycznie powinno być z tym coraz lepiej :)
Gorąco pozdrawiam
Robisz cudowności!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa.
UsuńCieplutko pozdrawiam
Fajnie tak powspominać :) Bardzo podoba mi się ten patyczak, taka przyjemna zabawka. A kolorowy komplet na wiosnę idealny. Super!
OdpowiedzUsuńWidzę, że najwięcej pochwał w tym poście zbiera patyczak, utwierdza mnie to w przekonaniu, że zamawiającemu też się spodoba;- a najważniejsze żeby się dzieciom spodobał.
UsuńZ kolorowym kompletem się nie rozstaję;- na przejażdżki rowerowe jest wprost idealny.
Cieplutko pozdrawiam
Dorotko, patyczak jest świetny, bardzo pomysłowe wykonanie.
OdpowiedzUsuńCzy w Twoim Archiwum X jeszcze dużo takich perełek, jak ta?
Nie ukrywam, że komplet zrobił na mnie wrażenie.
Gorąco pozdrawiam:)
Z tym patyczakiem to było tak, że najpierw podjęłam się, że zrobię, a potem zaczęłam się martwić jak go zrobić :)
UsuńDobrze że zamawiającej się spodobał, ...normalnie kamień z serca.
W archiwum jeszcze co nieco zostało. Stopniowo będę pokazywać.
Gorąco pozdrawiam
Świetny robal ale i reszta, jak zwykle doskonała.
OdpowiedzUsuńDzięki za pochwały.
UsuńGorąco pozdrawiam
Patyczak jest przecudny! Żywe wcale nie są takie ładne ;-). A komplet? Cóż... dla kompletu i właścicielki czas się zatrzymał. Dorota - Czarownica! ;-). Jak Ty czarujesz ten czas???
OdpowiedzUsuńDobrze, że mi Justynka te druciki podpowiedziała, bo nie wiem czy bym nie poległa z tym patyczakiem :):)
UsuńA komplecik skoro już stargałam z góry i odświeżyłam, to pewnie wykorzystam. Ma kwiatki,- na przedwiośnie jak znalazł.
Ściskam do zobaczyska.
Doskonały patyczak :-) Szczególnie podobają mi się skrzydełka - miałaś na nie fantastyczny pomysł.
OdpowiedzUsuńSzafirowy komplet cudny! Piękna sukienka.
Pozdrawiam serdecznie.
Pomysł na skrzydełka nie przyszedł tak od razu. Najpierw wydziergałam z akrylu - nie układały się ładnie, drugie zrobiłam z kordonka;- za wiotkie trzeba by krochmalić( jak dla dzieci do zabawy to niepraktycznie), trzecie wykonałam z cienkiego moherku;- za bardzo pogrubiały robaczka, dopiero po dwuch dniach olśniło mnie z tą sztywną niteczką, którą kiedyś nabyłam do dziergania ozdób świątecznych.
UsuńSzafirowy komplet, to przede wszystkim wspomnienia....ale ten czas leci....
Serdecznie pozdrawiam
Dorotko jak zwykle pokazujesz piękne rękodzieła.podglądam i podziwiam.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję bardzo.
UsuńPodglądaj, podglądaj w końcu prowadzenie bloga powinno mieć praktyczną stronę i chociaż troszkę inspirować innych.
Cieplutko pozdrawiam
Dorotko - patyczak wyszedł cudowny!!!! Na pewno sprawi dzieciom radość. A komplet niebieski - jest po prostu świetny! A wiesz, że nic a nic się nie zmieniłaś? Rewelacyjnie wyglądasz!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Dzięki. Mam nadzieję, że Zippi przypadnie dzieciakom do gustu. A co do wyglądu mego (czas w miejscu nie stoi), to parę kilo na plus i zmarszczek jakby trochę więcej:):)
UsuńPozdrawiam ciepło
Ja po prostu uwielbiam Twoje Archiwum X!
OdpowiedzUsuńA patyczak wyszedł bardzo fajnie, te skrzydełka niesamowicie pomysłowo zrobiłaś:-)
Moje archiwum zawiera jeszcze trochę rzeczy do pokazania i sukcesywnie zamierzam to robić.
OdpowiedzUsuńWłasnie te skrzydełka było najtrudniej wymyślić.
Próbowałam z anilany, kordonka, cieniutkiego moherku; dopiero te z połyskującej lekko drucikowatej nitki okazały się właściwe.
Pozdrawiam ciepło
Ten kolorowy komplecik prezentuje się ślicznie ! Ekstra sesja fotograficzna , bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNa tym ostatnim zdjęciu twoja córcia wygląda jak taka laleczka porcelanowa, a ty sama nic a nic się nie zmieniłaś :)
Dziękuję za pochwały.
UsuńA za tą sesję fotograficzną odpowiada właśnie ta córcia - "laleczka porcelanowa":)
Gorąco pozdrawiam
Jakie różnorodne prace. Bardzo fajny jest ten kolorowy komplet i świetnie wykorzystałaś resztki. Komplecik z archiwum jest super. Patrząc na to zdjęcie to chyba czas się dla Ciebie zatrzymał. Super Dorotko. Pozdrawiam ciepło !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i przepraszam, że tak późno- niedopatrzenie, pewnie trochę z powodu przedświątecznej gonitwy :) Kolorowy komplecik dziergałam dosłownie do ostatniego metra włóczki.
OdpowiedzUsuńTo nie czas się zatrzymał to ostatnie zdjęcie chyba jest trochę nieostre :)
Gorąco pozdrawiam
Świetne prace. Zabawka mnie urzekła. No i te zdjęcia - kapitalne.
OdpowiedzUsuńZdjęcia to zasługa mojej starszej córy.
UsuńDziękuję za miłe słowa.
Pozdrawiam serdecznie