I kolejny projekt dla firmy Bafpol w ramach testowania włóczek.
Jest to luźna tunika w dość uniwersalnym rozmiarze (38/40/42/44) dziergana bezszwowo na okrągło od góry do dołu.
Dane techniczne:
Włóczka Opus Greta Multi Natura
100g / 410m 65% akryl, 35% wełna merino
Druty z żyłką nr 3.
Na tunikę zużyłam 400 g włóczki.
Greta Multi ma bardzo ciekawe zestawienia kolorystyczne. Ja zdecydowałam się na mieszankę turkusów, jagody, wrzosu, bakłażanu. Pomimo, że robótka niezbyt szybko przyrastała dziergało się dobrze, a z efektu końcowego jestem bardzo zadowolona. Podoba mi się taki układ pasów.
Dodatek wełenki powoduje, że dzianina przyjemnie grzeje dlatego świetnie się nadaje na cienkie i jednocześnie ciepłe sweterki.
Myślę, że podobnych w fasonie dzianin pojawi się u mnie więcej; ot taka faza na linię A :)
Już widzę jak będę ją użytkować. Najczęściej z leginsami, bo praktycznie i na rowerze będzie w niej wygodnie.
Chociaż z długą wąską spódnicą też mi się podoba.
Zresztą oceńcie sami.
Gorąco Wszystkich pozdrawiam
poniedziałek, 21 listopada 2016
niedziela, 30 października 2016
Projekt nr 1
Ten zaROMBisty :) komplecik jest moim pierwszym projektem wykonanym dla firmy Bafpol w ramach testowania włóczek.
Dane techniczne:
Włóczka ALIZE lanagold fine :51% akryl, 49% wełna
kolor nr 221. W 100 g jest 390 m.
Druty na żyłce nr.4
Szydełko nr.2
Gumka do spódnicy o szerokości 2 cm
Dziergałam na okrągło zarówno spódnicę jak i kamizelkę.
Zużyłam całe opakowanie 0,5 kg ( wyrobiłam włóczkę niemal do ostatniego centymetra ).
Na spódnicę potrzebowałam 380 g a na kamizelkę 120 g.
Włóczka jak widać wydajna. Odrobinę szorstka a jednocześnie dość przyjemna w dotyku. Nie podgryza.
Odpowiednio sprężysta, co ułatwia uzyskać równe oczka. Jednym słowem przyjemnie się nią przerabiało.
Mam nadzieję, że komplecik dobrze będzie się nosił.
Spódnica spasowała mi kolorem i fakturą do starszego sweterka
Pancia może i zadowolona, ale kot to chyba tak średnio :)
Momentami konkretnie podwiewało :)
Dane techniczne:
Włóczka ALIZE lanagold fine :51% akryl, 49% wełna
kolor nr 221. W 100 g jest 390 m.
Druty na żyłce nr.4
Szydełko nr.2
Gumka do spódnicy o szerokości 2 cm
Dziergałam na okrągło zarówno spódnicę jak i kamizelkę.
Zużyłam całe opakowanie 0,5 kg ( wyrobiłam włóczkę niemal do ostatniego centymetra ).
Na spódnicę potrzebowałam 380 g a na kamizelkę 120 g.
Włóczka jak widać wydajna. Odrobinę szorstka a jednocześnie dość przyjemna w dotyku. Nie podgryza.
Odpowiednio sprężysta, co ułatwia uzyskać równe oczka. Jednym słowem przyjemnie się nią przerabiało.
Mam nadzieję, że komplecik dobrze będzie się nosił.
Spódnica spasowała mi kolorem i fakturą do starszego sweterka
Pancia może i zadowolona, ale kot to chyba tak średnio :)
Momentami konkretnie podwiewało :)
Jeszcze z ciemniejszą koszulą
Tak mnie przewiało, że kolejne przebieranki nie wchodziły w grę; a szkoda, bo z pudrowym różem bardzo mi się podoba
I na koniec mała zajawka projektu nr.2. Jeszcze tylko, albo aż rękawy :)
Serdecznie witam nowych obserwatorów
Wszystkich zaglądających ciepło pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.
sobota, 8 października 2016
Ażurowy sweterek i inne
Sporo zajęć rozmaitych ostatnio miałam, a i gości niespodziewanych przez kilka ostatnich dni podejmowałam , a co za tym idzie niewiele dziergałam i niewiele mam do pokazania.
Zacznę od ażurowego sweterka, który niedawno powstał.
Włóczka to akryl ( z serii tych przyjemniejszych w dotyku) pochodzący z moich starych zapasów.
Dlaczego akuratnie z tej włóczki? Uznałam, że przyda mi się sweterek w odcieniu lnu.
Bardzo lubię ten kolor przede wszystkim za to, że się komponuje prawie ze wszystkimi barwami,; jednym słowem świetnie się nadaje na bazę.
Zdjęcia robione raz w słoneczny dzień raz w pochmurny.
Druga rzecz to koszyczek, który dziergałam na sierpniowym dziewiarskim spotkaniu w Rzeszowie - wyszedł tak.
Nierówności wynikają z tego, że raz tasiemka była szersza innym razem węższa, co mnie w czasie dziergania dosyć irytowało. Ale córce , bo to dla niej robiłam i tak się podoba, a co najważniejsze spełnia funkcję do której był przeznaczony.
I jeszcze komplet bawełnianych podkładek wydziergany z myślą o prezencie urodzinowym dla wielbicielki niezapominajek.
Sześć małych, jedna średnia , jedna duża i jedna podwójna, gruba dziergana ścisłymi półsłupkami pod gorące garnki. Prezent dotarł do miejsca przeznaczenia, a solenizantka bardzo zadowolona z kompleciku i prosi jeszcze o dwie łapki kuchenne oczywiście też niezapominajkowe :)
A tutaj powstaje projekt nr 1 w związku z testowaniem włóczek dla firmy Bafpol.
Jak skończę się pochwalę :):)
I jeszcze parę przyrodniczych fotek głównie z sadu i fajne ujęcie kota zeskakującego z koszyka rowerowego.
Zacznę od ażurowego sweterka, który niedawno powstał.
Włóczka to akryl ( z serii tych przyjemniejszych w dotyku) pochodzący z moich starych zapasów.
Dlaczego akuratnie z tej włóczki? Uznałam, że przyda mi się sweterek w odcieniu lnu.
Bardzo lubię ten kolor przede wszystkim za to, że się komponuje prawie ze wszystkimi barwami,; jednym słowem świetnie się nadaje na bazę.
Zdjęcia robione raz w słoneczny dzień raz w pochmurny.
Druga rzecz to koszyczek, który dziergałam na sierpniowym dziewiarskim spotkaniu w Rzeszowie - wyszedł tak.
Nierówności wynikają z tego, że raz tasiemka była szersza innym razem węższa, co mnie w czasie dziergania dosyć irytowało. Ale córce , bo to dla niej robiłam i tak się podoba, a co najważniejsze spełnia funkcję do której był przeznaczony.
I jeszcze komplet bawełnianych podkładek wydziergany z myślą o prezencie urodzinowym dla wielbicielki niezapominajek.
Sześć małych, jedna średnia , jedna duża i jedna podwójna, gruba dziergana ścisłymi półsłupkami pod gorące garnki. Prezent dotarł do miejsca przeznaczenia, a solenizantka bardzo zadowolona z kompleciku i prosi jeszcze o dwie łapki kuchenne oczywiście też niezapominajkowe :)
A tutaj powstaje projekt nr 1 w związku z testowaniem włóczek dla firmy Bafpol.
Jak skończę się pochwalę :):)
I jeszcze parę przyrodniczych fotek głównie z sadu i fajne ujęcie kota zeskakującego z koszyka rowerowego.
środa, 10 sierpnia 2016
Opium i ....
Na początku chciałabym serdecznie powitać nowych obserwatorów mojego bloga.
W wydzierganych dzianinach z włóczki Opium chodzę od miesiąca i mniej więcej od miesiąca prawie nic nie dziergam. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele, ale nie o tym będzie ten wpis.
Na początku wakacji popełniłam taki oto komplecik (bliźniak) składający się ze: sweterka z długim rękawem, (tył i rękawy poszerzone i mocno wydłużone), oraz ogoniastej bluzki ze swobodnie opadającymi rękawkami a to dzięki otworom na ramiona. Można nosić razem lub osobno. Poza tym stanowią świetne uzupełnienie dzianin wykonanych w poprzednich latach, tudzież innej garderoby z mojej szafy.
Trochę o włóczce z której powstał komplet. "Opium" zakupiłam w zeszłym roku w INTER-FOXsie celem jej wypróbowania . Skład włóczki: 54%bawełna, 42%akryl, 4%poliamid. Dziergałam na drutach nr.6 toteż robótki szybko przybywało. I muszę przyznać, że z efektu jestem bardzo zadowolona; dzianina jest miękka, świetnie się układa i jest bardzo miła dla ciała.
Uwaga!
Wszelkie nadpruwanie i ponowne łapanie oczek jest koszmarne, bez szydełka ani rusz, chyba, że się pruje delikatnie po 1 oczku.
Tekstowo się maksymalnie streściłam, za to zdjęć będzie ogromna ilość, coś nie bardzo umiałam wybrać te właściwe, więc są prawie wszystkie :D
Pewnego pochmurnego popołudnia znowu zatonęłam w moim Archiwum X. I tym razem wykopałam letnie bluzeczki. Dziś zaprezentuje dwie z nich. Po prostu wstrzeliły się kolorystycznie do tego wpisu :). Obydwie powstały początkiem lat 90-tych i obydwie miały pierwotnie to samo przeznaczenie; znaczy na spływ kajakowy je dziergałam. Świetnie sięsprawdzały jako uzupełnienie do kostiumów kąpielowych, krótkich spodenek i spódniczek w których kiedyś często (czyt. całe lato) chodziłam.
Pierwszą, turkusową w ażurowe rąby wykonałam ze 100 % bawełny;- włóczka to dawna tzw. "zerówka", Druga to cieniutka zwiewna siateczka z kordonka bawełnianego, dziergana wzorem różyczek.
A na koniec trochę wariacji żeby nie powiedzieć wariactw z wyżej pokazanych dziani; -ot taka zabawa w przebieranki.
W wydzierganych dzianinach z włóczki Opium chodzę od miesiąca i mniej więcej od miesiąca prawie nic nie dziergam. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele, ale nie o tym będzie ten wpis.
Na początku wakacji popełniłam taki oto komplecik (bliźniak) składający się ze: sweterka z długim rękawem, (tył i rękawy poszerzone i mocno wydłużone), oraz ogoniastej bluzki ze swobodnie opadającymi rękawkami a to dzięki otworom na ramiona. Można nosić razem lub osobno. Poza tym stanowią świetne uzupełnienie dzianin wykonanych w poprzednich latach, tudzież innej garderoby z mojej szafy.
Trochę o włóczce z której powstał komplet. "Opium" zakupiłam w zeszłym roku w INTER-FOXsie celem jej wypróbowania . Skład włóczki: 54%bawełna, 42%akryl, 4%poliamid. Dziergałam na drutach nr.6 toteż robótki szybko przybywało. I muszę przyznać, że z efektu jestem bardzo zadowolona; dzianina jest miękka, świetnie się układa i jest bardzo miła dla ciała.
Uwaga!
Wszelkie nadpruwanie i ponowne łapanie oczek jest koszmarne, bez szydełka ani rusz, chyba, że się pruje delikatnie po 1 oczku.
Tekstowo się maksymalnie streściłam, za to zdjęć będzie ogromna ilość, coś nie bardzo umiałam wybrać te właściwe, więc są prawie wszystkie :D
Pewnego pochmurnego popołudnia znowu zatonęłam w moim Archiwum X. I tym razem wykopałam letnie bluzeczki. Dziś zaprezentuje dwie z nich. Po prostu wstrzeliły się kolorystycznie do tego wpisu :). Obydwie powstały początkiem lat 90-tych i obydwie miały pierwotnie to samo przeznaczenie; znaczy na spływ kajakowy je dziergałam. Świetnie sięsprawdzały jako uzupełnienie do kostiumów kąpielowych, krótkich spodenek i spódniczek w których kiedyś często (czyt. całe lato) chodziłam.
Pierwszą, turkusową w ażurowe rąby wykonałam ze 100 % bawełny;- włóczka to dawna tzw. "zerówka", Druga to cieniutka zwiewna siateczka z kordonka bawełnianego, dziergana wzorem różyczek.
A na koniec trochę wariacji żeby nie powiedzieć wariactw z wyżej pokazanych dziani; -ot taka zabawa w przebieranki.
Wszystkich zaglądających ciepło wakacyjnie pozdrawiam
Subskrybuj:
Posty (Atom)