W moim przypadku zaległości dotyczą zarówno dziergania, bolgwania jak również i innych dziedzin życia.
Zastanawiam się jak to się stało, że nawet do komputera nie miałam czasu i siły podejść.
Chyba za bardzo mnie działka pochłonęła (zabrała bardzo dużo czasu). Nasadziłam i nasiałam w maju tyle różnych warzyw i to w dużych ilościach, że nie wiem czy teraz podołam z ich uprawą. Postaram się w najbliższym czasie nadrobić zaległości w blogowaniu, bo bardzo ciekawa jestem co tam u Was słychać.
Dawno mnie nie było więc uzbierało się trochę rożnych tematow. To może najpierw trochę koncertowo, a potem trochę dzianinowo pokażę.
Maj to miesiąc wielu festynów, zabaw, koncertów itd...
W niedzielę 27.04.2014 na rynku we Wrocławiu odbył się koncert Piotra
Rubika z okazji kanonizacji Jana Pawła II pt. "Santo subito". A takowe
zdjęcie na skrzynkę przesłał mi syn (ze swoją "skromną" osobą
kontrabasisty w tle), który miał zaszczyt grać w tej orkiestrze. Zresztą
sporo materiałów ( zdjęć i nagrań również) na temat tego koncertu można
znaleźć w internecie.
I coś z własnego podworka;- lokalnie rownież nie brakowało tego typu rozrywek.
W naszym mieście od 15-tu lat każdego 3-go maja w rocznicę utworzenia Konstytucji wystawiana jest opera w wykonaniu artystów -amatorów. Jest to duże przedsięwzięcie ze sporą ilością wykonawców: śpiewacy, chóry, zespoły taneczne, orkiestra symfoniczna,.... W tym roku wystawiono operę Stanisława Moniuszki "Straszny Dwór",- gościnnie pojawiła się również prawnuczka Stanisława Moniuszki, pani Elżbieta Janowska – Moniuszko.
Te opery cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem mieszkańców, każda z nich wystawiana jest kilka razy.
Poniżej kilka zdjęć z tej opery.
Syn w towarzystwie koleżanek wiolonczelistek i byłego nauczyciela ze szkoły muzycznej.
Ponad dwa tygodnie temu szkoła muzyczna organizowała jak co roku " majówkę" na świeżym powietrzu.
Dzieci z tejże szkoły zaprezentowały jak zwykle bogaty program muzyczny. Począwszy od solistów, mniejszych zespołów poprzez śpiewy chóralne skończywszy na orkiestrach dętych i smyczkowych.
Nie zabrakło oczywiście grila, lodów, waty cukrowej itp. co ściągnęło dodatkowych słuchaczy w postaci rodzin z dziećmi.
Córa grała w orkiestrze smyczkowej.
..... w pulpicie po lewej stronie
A tu zagrały coś z muzyki filmowej "Ojca chrzestnego"- super im to wyszło.
no i wreszcie koniec....
Żeby nie przedłużać i nie przynudzać to o wycieczce będzie w następnym poście.
A dzisiaj wrzucę dwie niedawno skończone rzeczy.
Lato, upały a ja tu z moherkami wyskakuje.
Ta tęczowa sukienka a la pawie oczka to zaległa sprawa miałam ją skończyć w kwietniu, ale w trakcie robótki zmieniła mi się nieco wizja i częściowo musiałam nadpruć i wydłużył się czas wykonania
Ażurkowy sweterek/bolerko z powodzeniem można nosić cały rok w różnych zestawieniach. Latem na cienkie bluzeczki i sukienki, zimą na golfiki.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam
Sukienka bardzo w moim stylu. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba.
UsuńPozdrawiam
To widzę, że cała rodzinka bardzo uzdolniona :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki. To bardzo miłe.
UsuńChociaż: wydaje mi się, że każdy człowiek jest na swój sposób uzdolniony; - jakoś nie wierzę w totalne beztalencia, Szkoda tylko, że nie każdy te talenty chce rozwijać.
Patrząc po znajomych dochodzę do wniosku, że w naszym narodzie dżemie olbrzymi potencjał możliwości, który jest przez coś (niekorzystne otoczenie) lub kogoś (jakieś grupy interesu) dość skutecznie zduszany.
Pozdrawiam ciepło
PIeknie utalentowane Twoje dzeici... :) Muzyka jest moim niespelnionym marzeniem. ... Moj ogrodek zarosl bardzo osttanio, ale przez te upaly i susze w ogole mi sie plewic nie chcialo... To zielone wdzianko mis ie podoba ogromnie :)
OdpowiedzUsuńWiesz. Ja też swoim dzieciom zazdroszczę umiejętności gry na instrumentach;- mnie jakoś nie było dane. A muzykę bardzo lubię.
UsuńJa właśnie pomimo tych upałów uparłam się na prace na działce, chociaż u mnie żeby coś wyplewić to trzeba było kilka godzin wcześniej namoczyć ziemię. Ale jestem zadowolona z mojej dyscypliny, -przynajmniej jakiś czas będę mieć spokój z działką.
A zielone bolerko dziergało się przyjemnie i niewiele tego moherku poszło.
Cieplutko pozdrawiam Dorota
Wychodzi mi na to, że ciut za duży ten ogródek uskuteczniłaś. Uwielbiam oglądać wytwory Twoich rąk i szalenie mi Ciebie brakowało. Wracasz jednak w wielkim stylu, bo kolorowa sukienka jest wspaniała. Lubię kolory i nie rozumiem dlaczego niektórzy od nich uciekają. Bardzo mi się spodobało, że dobrałaś do tej sukienki także kolorowe guziczki, idealnie współgrają z całą sukienką.
OdpowiedzUsuńBolerko to jest to co od dawna obiecuję sobie i zawsze jakiś haft czy serwetka zepchną to na dalszy plan. Świetny krój i fenomenalny kolor!
Gratuluję Ci tak uzdolnionych pociech, fajnie że podzieliłaś się z nami ich sukcesami :))
Pozdrawiam gorąco i proszę nie zostawiaj nas już na tak długo :))
Co do moich tegorocznych upraw to masz rację. Nawet małżonek widząc co wyprawiam mówił: "mierz siły na zamiary". Tą sukienkę kończyłam resztką sił i cierpliwości, bo nie lubię zalegających miesiącami robótek. Zdarzało mi się nigdy ich nie kończyć.
UsuńZabawne "nie masz czasu wydziergać sobie bolerka, bo haft czy serwetka zepchną to na dalszy plan" , ja mam dokładnie odwrotnie. Upatrzyłam sobie jakiś czas temu kilka ładnych serwetek, ale coś...................spycha to na dalszy plan.
Uzdolnione są , ale wiesz jak z dzieciakami jest, raz człowiek z nich jest bardzo zadowolony, czasem wręcz dumny, innym razem potrafią konkretnie dać w kość.
Postaram się nie robić dłuższych przerw w blogowaniu, chociaż z tym nigdy nic nie wiadomo.
Ściskam
Dorotko - ale dużo się działo u Ciebie! O tej operze opowiadała mi mama - jej siostra była tam, nie wiem tylko, czy to ta sama miejscowość, bo w sumie opera mogła odbywać się kilka razy w kilku miejscach. Ale masz piękne dzieci!!!!! I jakie zdolne - podziwiam zawsze rodziny, w których jest miejsce na pasję! Cudowne są!
OdpowiedzUsuńSukienka jest prześliczna! Ja bym ją robiła rok... A bolerko jest przepiękne - ślicznie wygląda i do spodni i do sukienki!
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie,
Asia
Opera najpierw jest czterokrotnie wystawiana w Dębicy, później w innych miastach. Z tego co pamiętam z poprzednich lat byli w Mielcu, Łańcucie, Krośnie, Zawierciu, Piwnicznej,.......
UsuńDzieciaki mam uzdolnione akuratnie muzycznie, chociaż syn z większą pasją podchodzi do tego niż córka.
Dzierganie tej sukienki wlekło się (2 miesiące z przerwami), momentami nawet traciłam serce do tej robótki, ale uparłam się żeby ją skończyć i skończyłam. Za to bolerko dzierga się dużo szybciej i chyba częściej się przyda.
Cieplutko pozdrawiam
Dorotko - ja pochodzę z Dębicy! Czyli to ta opera! Niesamowite!
Usuńwspaniały post podziwiam wszystko z każdego zdjęcia i opisu :))życzę wytrwałości w ogrodnictwie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Dziękuję, a życzenia wytrwałości w pracach na działce bardzo się przydadzą
UsuńPozdrawiam serdecznie
W sumie to dobrze, że tyle się dzieje w normalnym życiu, a internet to tylko dodatek, fajna zabawa. Tak powinno być :) :)
OdpowiedzUsuńTwoje dzieła robią wrażenie, szczególnie sukienka! Niech żyją tak szalone dziergaczki jak Ty! I te kolorowe guziczki z tyłu sukienki! Podoba mi się, jak pokazujesz swoje dzieła w zestawieniu z różnymi codziennymi ubraniami, różne warianty. :)
Ot, taka pora roku-imprezowa. Od połowy kwietnia do połowy czerwca u nas non stop w każdy weekend jakieś koncerty, festyny, kiermasze, wystawy itp.
UsuńPrzyznam się szczerze, że na połowę z nich nie chodzę.
Uwielbiam projektować różne rzeczy a potem je z dziką satysfakcją realizować. Do tej sukienki przymierzałam się od zimy. Teraz w planach mam bawełniane bolerka, kamizelki i ażurowe bluzeczki.
Serdecznie pozdrawiam
Wzór na sukience mam ochotę już od dawna wykorzystać ale jakoś mi tak schodzi i nic ale w końcu muszę się za niego wziąć:) Bardzo ładne prace :)) Sama siedzę codziennie w ogrodzie więc wiem o czym mówisz:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoja sukienka jest z cieniowanej włóczki (moherku);- myślę, że w wersji jednokolorowej też by fajnie wyglądała.
UsuńA co do ogródka, to życz mi wytrwałości.
Pozdrawiam serdecznie
Gratuluję takich atrakcji :) Sukienka super, ale bolerko wręcz rewelacyjne. Świetnie wyglądasz w stylizacji ze spodniami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dzięki za miłe słowa.
UsuńTakich podobnych bolerek tylko w innych kolorach mam kilka w planie.
Zobaczymy co się z tego uda zrealizować.
Serdecznie pozdrawiam
Piękne bolerko :)
OdpowiedzUsuńSukienka też niezmiernie mi się podoba, lubię takie kolorowe ubranka, od razu na ich widok poprawia mi się humor.
Masz rację, ta tęczowa sukienka ma wyjątkowo pogodne kolorki, a w bolerku już zdążyłam sobie pochodzić;-jest wygodne i przyjemnie ciepłe.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Masz utalentowane dzieci:), bolerko śliczne, a sukienka wcale nie za ciepła na obecną pogodę. Pozdrawiam. Małgosia.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Utalentowane są, ale z dyscypliną jest już gorzej.
UsuńJak robiłam zdjęcia tej sukience był upał, ale ostatnio się nieco ochłodziło i wczoraj nawet zdążyłam sobie w niej poparadować.
Pozdrawiam cieło
Dużo się u Ciebie Dorotko działo. Jak zwykle wszystkie wydziergane rzeczy są cudne. Bardzo podoba mi się to miętowe bolerko !!! W komplecie z dżinsami i białą tuniką super !! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńZ bolerka rzeczywiście jestem bardzo zadowolona, bo pasuje mi do wielu ubrań z szafy, a poza tym jest nie dużym i praktycznym wdziankiem.
UsuńPozdrawiam cieplutko
No to widzę, że masz z ogrodem ten sam problem, co ja: za dużo wszystkiego. Takie to głupie jesteśmy w tej kwestii :) Sukienka - ogrom roboty, ale urzekło mnie jednak bolerko. Przepięknie w nim wyglądasz!
OdpowiedzUsuńZ tą działką jest tak: , że człowiek chciałby mieć jak najwięcej swoich warzyw i owoców, żeby było na prawdę "eko" a później tyle jest roboty, że kręgosłup zaczyna się dotkliwie o swoje upominać. Wtedy zwykle gonię na basen popływać- trochę pomaga.
OdpowiedzUsuńBolerko dzierga się dużo szybciej niż sukienkę, a poza tym częściej się przydaje.
Muszę sobie wydziergać podobne w innych kolorach.
Pozdrawiam gorąco
Faktycznie dużo się działo! :-) Z pewnością jesteś dumna ze swoich pociech - gratuluję talentów i odwagi :-) Pokażesz kiedyś zdjęcia swojego ogródka? Co uprawiasz? Domyślam się, że plecy wysiadają, ale jaka to musi być satysfakcja, gdy zrywasz owoce własnej pracy, zamykasz je potem w słoikach i wyjmujesz w zimowy wieczór, by przywołać wspomnienie lata... rozmarzyłam się :-)
OdpowiedzUsuńSukienka ma przecudne barwy! Istna tęcza. Wzór wyjątkowo mi się podoba. Trudno jest go wykonać? Bolerko świetnie się zgrało ze spodniami.
Fajnie, że wróciłaś :-) Ściskam ciepło i życzę miłego dnia!
Dzięki.
UsuńUprawiam: cebulę, marchewkę, pietruszkę, groszek, fasolkę szparagową, buraki, ogórki, pomidory (posadziłam 80 pomidorów), paprykę, pory, selery, kapustę, koperek, słoneczniki ;- bo sałata i rzodkiewka już się kończy. To zamykanie "lata w słoikach" to też czasochłonne zajęcie.
Za to zimą mam sałatki, powidła, dżemy itd. na każde zawołanie.
Nie wszystko wkładam do słoików, część owoców i warzyw mrożę.
A co do dziergadełek: tęczową sukienkę robi się w miarę prosto. Dziergałam bezszwowo na drutach z żyłką. Górna część jest całkiem gładka z zapięciem na plecach, a dolna i rękawy wykonana dość łatwym wzorem falistym. Te fale lekko się rozszerzają ku dołowi; -taki efekt uzyskuje się " oszukując" przy odejmowaniu oczek wcześniej dodanych.
Gorąco pozdrawiam
Fantastyczny jest ta opera w wykonaniu artystów -amatorów :) A córa jak widać bardzo utalentowana, pewnie jesteś z niej dumna :)
OdpowiedzUsuńSukienka jest fantastyczna, świetne kolorki, ale to bolerko spodobało mi się najbardziej :)
Obydwoje utalentowani w jednakowym stopniu, ale to syn podchodzi z prawdziwą pasją do muzyki, córa to tak bardziej z obowiązku, co nie wyklucza bycia z niej dumnym.
UsuńSukienka była o wiele bardziej pracochłonna od bolerka, z kolei bolerko będę częściej wykorzystywane za równo przeze mnie jak i moje córki.
Tak już jest, dziergam ja, a wszystkie trzy chodzimy w tych dzianinach.
Pozdrawiam cieplutko
No jak mnie zatkała to i zatkana jestem na maxa...sama zdolniachy!!!!!
OdpowiedzUsuńA robótkowo...sukieneczka marzenie...no i dalej muszę zazdrościć i talentu i figury!
Wielkie dzięki za wszelkie pochwały. Ale chyba nie ma co tak bardzo zazdrościć. Talent jakiś jest, figura jeszcze jako taka, ale inne sprawy za to "kuleją", a niektóre to nawet mocno.
UsuńPocieszam się tym, że nie ma ludzi, którzy mają zawsze wszystko. Jest takie powiedzonko "nigdy nie ma tak dobrze żeby nie mogło być lepiej, ani tak źle żeby nie mogło być gorzej".
Gorąco pozdrawiam
Witam Dorotka jakie Ty masz uzdolnione muzycznie dzieci!!!!Super!!! Mi ktoś na ucho nadepnął także tym bardziej podziwiam :)
OdpowiedzUsuńA sukieneczka rewelacyjna kolorowa i radosna!!!! Bardzo fajna widać ,że leciutka dzianinka :)
Bolerko świetne i przydatne na taką lekką pogodę!!!! :)
Pozdrawiam serdecznie!!!
A tak w ogóle to Twoje ubrania są bardzo oryginalne!!!! Nie wiem skąd Ty czerpiesz tak wymyślne i naprawdę niepowtarzalne pomysły!!! :)
Dzieciaki uzdolnione są, tylko czasem leniwe takie.
UsuńCo do czerpania pomysłów na dzianiny. Najczęściej wymyślam sobie jakiś model w głowie, potem biorę kartkę i ołówek rysuję, następnie ustalam jakie wzory wykorzystam. I w zależności od włóczki rozplanowuje wzór i rozliczam na oczka. Staram się chociaż jeden na 100 pomysłów zrealizować, odrzucając te totalnie odważne, nie praktyczne i te na które nie mam akurat odpowiedniej włóczki.
Cieszę się, że spodobała Ci się ta tęczowa sukieneczka. Jest leciutka, bo z moherku.
Pozdrawiam cieplutko
Widzę Dorotko że u Ciebie lato już hula ;) imprezy na świeżym powietrzu przy pięknej pogodzie, wdzianka równie letnie i piękne :)
OdpowiedzUsuńPogoda wtedy rzeczywiście się udała, chociaż ostatnie dni znowu mamy chłodne.
OdpowiedzUsuńAle lato dopiero się zaczyna.
A wdzianka leciutkie ale i cieplutkie;- moherki.
Serdecznie pozdrawiam Dorota
Niezłe tempo dziergania :) chuba dobre duszki Ci pomagają:) Kolory iście letnie, tylko gdzie to lato? Uzdolniona Rodzinka:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, gdzie to lato? Było parę dni gorących, teraz znowu chłodno.
UsuńZ dzierganiem u mnie jest bardzo niesystematycznie. Potrafię robić jedną rzecz po drugiej bez oddechu, albo "obijać się" przez 3 tygodnie nie dziergając.
Gorąco pozdrawiam Dorota
oj dzieciaki uzdolnione muzucznie - super....sukienka z pawiem mi się skojarzyła....ale to bolerko, narzutka.....cudne, uwielbiam takie, zawsze poluję na takie cuda w sklepach niestety bo sama......hm....cierpliwości i trochę umiejętności za mało...pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTo bolerko dużo szybciej się dzierga jak tą sukienkę.
UsuńJeśli kiedykolwiek szydełkowałaś to poradzisz sobie z takim bolerkiem.
Gorąco pozdrawiam Dorota
Gratuluję pięknej i utalentowanej córki!
OdpowiedzUsuńA Ty, w zielonym bolerku wyglądasz po prostu zjawiskowo, szczególnie w tej długiej sukni:) Ze spodniami też zresztą super się prezentuje.
Tęczowa sukienka jest świetna na lato, a dotychczasowa pogoda daje wiele okazji do jej noszenia:)
Talent jest, tylko troszkę samodyscypliny brakuje.
UsuńSukienka jest miła i leciutka;- na upały co prawda za ciepła, ale na umiarkowaną pogodę idealna.
Z doświadczenia wiem, że takie bolerka bywają bardzo przydatne. I pewnie sobie jeszcze jakieś wydziergam.
Cieplutko pozdrawiam Dorota
Dzieci masz bardzo uzdolnione :)))
OdpowiedzUsuńRączki z resztą też :) Sukienka odważna kolorystycznie ale Ty do tych odważnych należysz, z resztą mają taką super figurę świetnie wyglądasz w kolorach. A bolerko jest po prostu super! :)) Marzy mi się od jakiegoś czasu i chyba muszę poszukać jakiegoś fajnego schematu :)
Tyle pochwał..oj żeby mi woda sodowa do głowy nie uderzyła....
UsuńCo do sukienki;- myślę, że podobną można wydziergać w każdym innym dowolnym kolorze i fajnie by wyglądała.
Wzór na bolerko wzięłam z jakiejś gazety. A fason, kolor, włóczka, wykończenia to już moja radosna twórczość.
Pozdrawiam serdecznie
Dorotko! Podaje Ci numer telefonu do Pani od kordonkow z Nowej Soli! Numer:
OdpowiedzUsuń697 - 069 - 690 . Pani jest przemila i popros , aby na Twoj adres wyslala Ci probki kordonkow! Probki powinny szybko do Ciebie dojsc! Sama zadecydujesz czy kupic, jakie kolory i ile! Zamowienie mozesz zlozyc pozniej pod podanym numerem! Powodzenia!!! Pozdrawiam!
Dzięki wielkie za namiar.
UsuńNa pewno zadzwonię.
Pozdrawiam serdecznie
Piękna tęczowa sukienka,a bolerko cudeńko ..latem miło takie założyć w chłodny dzień.U Ciebie miło, kolorowo i fajnie koncertowo -przyjemnie czytać o tak zdolnej młodzieży.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie
Na razie mamy takie lato, nie lato, że i sukienka i tym bardziej bolerko mimo swojej moherkowatości zdążyły się już kilka razy przydać.
UsuńZdolnej młodzieży chyba nigdy w naszym kraju nie brakowało. Myślę, że to od środowiska w jakim przebywają młodzi ludzie zależy czy rozwiną swoje talenty czy nie.
Pozdrawiam wakacyjnie
Ależ piękna stylizacja z tą kwiecistą sukienką!!! Dorota! Tyle tego za jednym zamachem!!! Aż nie ogarniam :):):) Na sukienkę dzierganą, to ja od dawna miałabym ochotę, ale nie wiem, czy starczyłoby mi cierpliwości ;) Twoja jest naprawdę urocza!
OdpowiedzUsuńZnowu nie tak dużo biorąc pod uwagę częstotliwość wystawiania przeze mnie postów. Wbrew utartej opinii "dłużącej" się robótki, --sukienki dzierga się prawie tasz szybko jak długi sweter.
UsuńPozdrawiam