Dzisiaj będzie krótko. Miałam pokazać coś, co jest kolejnym sposobem pozbywania się resztek włóczek, ale nie zdążyłam skończyć i wygląda na to, że jeszcze chwilę będę się z tym bawić.
Za to pokarzę dwa sweterki młodszej córci, która bądź co bądź też się poświęciła i wyszła podziwiać tegoroczną krótką zimę w samym sweterku na -10 stopni.
Ten pierwszy z morsem ma ciekawą historię. Dziergałam go kiedyś dla starszej córki na wakacje nad morzem, wtedy bardzo go lubiła. Kiedyś więcej podróżowaliśmy rodzinnie więc sweterek jako ten ulubiony wędrował razem z nami praktycznie wszędzie w góry, na mazury........ Później podzielił los innych dzianin na strychu. I pewnie leżałby tam do dziś gdyby go młodsza córcia nie przyniosła. Ponieważ okazał się za krótki, ale nie był za szczupły to można było temu łatwo zaradzić. Nic nie stało na przeszkodzie, żeby złapać za druty i sweterek (również rękawy) przydłużyć jakimś wzorem nawiązującym tematycznie i kolorystycznie do motywu tego morsa. Sweterek jest z tych całorocznych.
Drugi sweterek też dziergałam jakiś czas temu i też później został wydłużony. Córa w ciągu ostatnich wakacji nieprawdopodobnie podrosła.
Jak widać na zdjęciu rękawy znowu są za krótkie, ale ponieważ stwierdziła, że nie będzie w nim już chodzić więc sweterek pójdzie na razie w odstawkę.
A na koniec kwitnące krokusy z mojego skalniaka.
I kilka zabawnych zdjęć kotów Córcia nalegała (z ostatnich kilku miesięcy)
Przede wszystkim relaks
Ależ ja pięknie śpiewam
Jak wszyscy w dzianinie to ja też
Wypoczynek poobiedni
Nie przeszkadzać -poluję
W kupie raźniej
Przyłapana na gorącym uczynku
Śliczne sweterki, zwłaszcza ten z morsem:))) Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne sweterki!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
UsuńPozdrawiam
Sweterki śliczne :)
OdpowiedzUsuńKotek w sweterku podobny jest do mojej Luśki :)
Koty zabawnie wyglądają w takich wdziankach.
UsuńŚlę pozdrowienia od mojego kotka Flotka w sweterku dla Twojej Luśki.
Dzięki za odwiedziny
Świetne sweterki! Szczególnie ten z morsem mi się podoba :)).
OdpowiedzUsuńTeż lubię córcię w tym sweterku. Połączenie granatu lub czerni z bielą zawsze mi się podobało.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Świetne sweterki i jak pięknie wszystko przedłużyłaś. Sesja kociaka cudna, podoba mi się kotek w sweterku i koszyczku. U nas też krokusy powoli rozkwitają , zima już nie ma szans niech sobie idzie. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPrzyroda się budzi do życia, dlatego lepiej żeby zima sobie już poszła.
UsuńNa tych sweterkach ćwiczyłam własnie wydłużanie dzianin w sposób nie widoczny.
A koty bywają naprawdę zabawne.
Cieplutko pozdrawiam
No sweterek dla kota zwalił mnie z nóg, muszę swojemu pudelkowi taki wydziergać, Literki na sweterku córci fajne.
OdpowiedzUsuńTakie sweterki szybko powstają - najlepiej wydziergać z resztek różnych włóczek. Literki na sweterku są zabawne i córcia uznała, że trochę za dziecinne.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Twoje swetry imponują wzorami! Dobrze że mors zyskał kolejne życie, choć szkoda, że literki pójdą w odstawkę....
OdpowiedzUsuńMasz przezabawne kociaki i gratuluję refleksu, który do takich ujęć jest niezbędny:)
Córka zapowiedziała, że jak zacznie chodzić do gimnazjum (czyli od września tego roku) na pewno sweterka z literkami nie założy bo za dziecinny ma wzór. Sweterek widocznie musi swoje odleżeć.
UsuńCo do refleksu to gratulacje należą się starszej córce, to ona pełni rolę fotografa "nadwornego". Takich i zabawniejszych zdjęć z kotkami mamy całkiem sporo z poprzednich lat. To może pokażę przy innej okazji.
Cieplutko pozdrawiam
Optymityczne bardzo i przykład na to, jak wykorzystać pozostałości włóczkowe i wyrobić z nich fajową całość. Lubię wrabianki, właśnie się w to bawię :):)
OdpowiedzUsuńTakich wrabianych wzorów dawniej dziergałam bardzo dużo. Przez ostatnich kilkanaście lat dziergałam więcej strukturalnych wzorów i ćwiczyłam się w szydełku.
UsuńCo do pozostałości włóczek. W tej chwili właśnie dziergam komplet z wykorzystaniem resztek włóczek. Żmudna robota i wlecze się, zwłaszcza, że to projekt,- ot taki z głowy bez żadnego schematu.
Pozdrawiam serdecznie
Ładne wrabiane wzorkina sweterkach. Literki są przezabawne. Super kociaki. Wiosną pachniie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za miły komentarz. Rzeczywiście wiosną pachnie.
UsuńDrzewa w sadzie puściły pąki i mam nadzieję, że zimy w tym sezonie już nie będzie.
Serdecznie pozdrawiam
Super wzorki - fantastycznie zrobione drugie życie sweterka - mruuuuuuuuczek to fajny model - już widzę jak robię takie wzorki !!
OdpowiedzUsuńMam zamiar jeszcze nie jednej swojej dzianinie dać szanse na drugie życie.
UsuńA co z tego wyjdzie zobaczymy.
Wrabiane wzory nie są takie trudne kwestia wprawy,-- jak ze wszystkim.
Serdecznie pozdrawiam
Podziwiam za cierpliwość do wzorów wrabianych ja próbuję na razie:))) U mnie kwiaty dopiero wychodzą z ziemi a kiciuś jest boski:)))
OdpowiedzUsuńWrabiane wzory o ile są symetryczne i powtarzalne dzierga się w miarę szybko, najdłużej schodzi przy wrabianiu dużych nieregularnych motywów lub całych obrazów.
UsuńCo do kotów;-- to wyjątkowo miłe i zabawne zwierzaki.
Pozdrawiam serdecznie
Zwierzaki na zdjęciach zawsze cudnie się prezentują i można je oglądać w nieskończoność :)
OdpowiedzUsuńSwetry fajne, w tym z morsem ciekawy pomysł na pompon do czapki, pozdrawiam :)
W temacie zwierzaków jestem tego samego zdania.-zawsze dobrze na zdjęciach wychodzą.
UsuńMotyw pompona kiedyś widziałam na dziecinnym sweterku z króliczkiem,-jako ogonek świetnie się prezentował.
Pozdrawiam ciepło
Bardzo ładne sweterki, ale najbardziej rozbawił mnie kot w "dzianinie" :)
OdpowiedzUsuńDzięki za miły komentarz odnośnie sweterków.
UsuńKot w ubranku zawsze będzie zabawnie wyglądał.
Pozdrawiam serdecznie
Sesja z kotkami jest wprost powalająca... Patrząc na ich fotki uśmiech od razu sam pojawia się na twarzy :) Krokusiki przecudne, uwielbiam te zwiastuny wiosny, zwłaszcza podczas długich wędrówek po wysokich Tatrach...
OdpowiedzUsuńSweterki zostawiłam na koniec :) Są prześliczne i inspirują mnie do powrotu do dawnego "nałogu" wrabianych wzorów :) Kiedyś dziergałam bowiem tylko takie swetry, a była ich całkiem pokaźna ilość. Przypominała mi się wrabiana przeze mnie żyrafa - jeden z rękawów stanowił jej cętkowaną szyję z doczepianymi na całej długości rękawa frędzlami (symbolizującymi grzywę) oraz doszytymi na ramieniu, odstającymi od swetra, "różkami" i uchem. Głowa żyrafy wrobiona była na przodzie - przy rękawie z szyją... Wówczas był to prawdziwy hit :)
Jestem pełna podziwów dla Twoich udziergów. Gratuluję!
Kot to bardzo wdzięczny temat do fotografowania.
UsuńTen Twój sweterek z żyrafą musiał być super. Rzeczywiście w latach 90-tych sweterki z wrabianymi wzorami były prawdziwym hitem, sama sporo ich wydziergałam. Niektóre z nich ocalały, są i takie w których chodzę do dziś.
Wspomniałaś coś o wysokich Tatrach. Mój mąż jest pasjonatem takich wypraw, dlatego w kilkudziesięciu z nich brałam udział. W pamięci mi utkwiła jedna z ostatnich wędrówek. 5 lat temu wybraliśmy się całą rodzinką po raz kolejny w Tatry. Mąż nie bacząc na to, że najmłodsza pociecha ma tylko 7 lat wymyślił trasę do Doliny Pięciu Stawów. Myślałam, że później będzie już tylko w dół, ale wspaniałomyślny małżonek spojrzał na zegarek stwierdził "mamy dobry czas" i wyciągną nas na przełęcz Krzyżne (To to pasmo z Orlą Percią w roli głównej). Rok później z dwójką starszych dzieci mąż przeszedł ten odcinek od Zawratu do Krzyżnego, oj na Rysy też nas wyciągną. Pamiętam również zejście ze Świnicy z klamrami i łańcuchami z naszą wtedy 5-letnią Anią-- też dało popalić. Z powodu problemów ze zdrowiem ostatnio nie chodzę po górach.
Jak nie zapomnę to w następnym poście dodam jakieś fotki z tamtych lat.
Pozdrawiam cieplutko
Sweterki oba wspaniałe. Widać od razu ile pracy musiałaś włożyć. Szczerze podziwiam. A kot w sweterku jest po prostu niesamowity. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńWrabiane wzory zawsze są pracochłonne, a przede wszystkim czasochłonne.
UsuńKotek (jak nasz) nie przyzwyczajony do wdzianek, posiadaniem sweterka chyba nie był specjalnie zachwycony. hihi...
Pozdrawiam serdecznie
Ale wzory! Krokusy piękny kolor i wiosenne klimaty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny w ten piękny, słoneczny, pachnący wiosną dzień.
UsuńPozdrawiam Ciepło
Sweterek z morsem w ładnej kolorystyce i ma ciekawe wzory, podoba mi się. Sweterek z literkami również świetny , myślę że Córcia jeszcze z sentymentem kiedyś do niego powróci .Pozdrawiam wiosennie, u mnie też pachnie wiosną.
OdpowiedzUsuńCóra stwierdziła ostatnio, że ten sweterek z literkami jest trochę dziecinny, dobrze, że przynajmniej ten z morsem akceptuje.
UsuńDziękuję za odwiedziny
Pozdrawiam cieplutko
Mors jest przeuroczy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i miły komentarz.
UsuńCiepło pozdrawiam
Piękne swetry są dziełem Twoich rąk i całe szczęście,że dajesz im nowe życie. Szkoda by było gdyby zapomniane leżały na strychu.
OdpowiedzUsuńKocia sesja zdjęciowa cudna kot w sweterku przepięknie wygląda:))
Pozdrawiam słonecznie Lucy
Dorwałam się do dużego worka na strychu ze starszymi dzianinami.
UsuńOdświeżam, czasem poprawiam, coś poprzerabiam i przystosowuje do chodzenia. Oczywiście nowe projekty też tworzę.
Koty zawsze uroczo wychodzą na zdjęciach.
Serdecznie pozdrawiam
Oba sweterki- mistrzostwo świata, zawsze ilekroć do Ciebie zaglądam ,nie mogę wyjść z podziwu dla Twoich umiejętności, tak jak i reszta oglądających zapewne:) koty są dla mnie z innej planety, uwielbiam z nimi koegzystować, obserwować i przebywać w ich towarzystwie, zawsze mnie bawiły i intrygowały równocześnie , swoją drogą zadziwiające gdzie kot i w jakiej pozycji(!) może spać:) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że do mnie zajrzałaś, i bardzo dziękuję za tak pozytywną opinię dla moich dzianinowych "dzieł".
OdpowiedzUsuńCo do kotów zgadzam się z Tobą. Koty towarzyszą mi od ponad czterdziestu lat i ciągle czymś nowym zaskakują. Każdy z nich był inny i niepowtarzalny; nie tylko wyglądem, ale przede wszystkim charakterkiem. Podziwiam koty (te wielkie afrykańskie również) za ich niesamowitą zwinność i szybkość.
Serdecznie pozdrawiam
Świetne te swetry !!!!Teraz znów moda na takie duże swetrzyska z wzorami !!!! :) Kot milusiński!!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!!!!
Dzięki za odwiedziny;- swetrzyska na pewno się przydadzą, są wygodne i idealnie pasują do leginsów.
OdpowiedzUsuńKoty z natury są milusińskie.
Serdecznie pozdrawiam
Piękne są te sweterki, szczególnie ten z morsem;) fajnie, że dajesz im nowe życie, bo przeciwieństwie do tych ciuchów z sieciówek , tych ręcznie robionych , z sercem, z pasją, szkoda , żeby się zmarnowały na strychu ;) Sesja z koteczkami bardzo pocieszna , i nawet kociak ma swoje ubranko ;)
OdpowiedzUsuńDorwałam się dużego worka ze starszymi dzianinami i próbuje im dać drugą szansę. Odświeżam, poprawiam jak trzeba dorabiam ......
UsuńTakich pociesznych zdjęć z kotami mam dużo więcej, może jeszcze przy innej okazji je pokażę.
Pozdrawiam serdecznie
Robisz piekne swetry a ten dla kotka jest uroczy:))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miły komentarz.
UsuńSweterek dla kotka może i uroczy, ale kotek chyba nie specjalnie zadowolony z jego posiadania.
Ciepło pozdrawiam
Twoje sweterki są wspaniałe, podziwiam. Może kiedyś uda mi się taki zrobić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Żakardowe wzory nie są takie trudne, raczej pracochłonne. Myślę, że spokojnie sobie poradzisz.
UsuńCieplutko pozdrawiam
Ale te sweterki są cool!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobają. Dziękuję za odwiedziny
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Dorotko - ten sweter z morsem jest po prostu rewelacyjny!!!!!!! Fantastycznie wkomponowałaś wzory na dole swetra.
OdpowiedzUsuńAsia
Ja też lubię ten sweterek. Oby jak najdłużej córa chciała w nim chodzić.
UsuńBardzo Ci dziękuję za odwiedziny i miły komentarz
Pozdrawiam
Kot w dzianinie powala :-) Ma więcej kreacji?
OdpowiedzUsuńJa niezmiennie pozostaję pod ogromnym wrażeniem Twojego talentu. Jakim cudem wydziergałaś tego morsa? Pięknie!
Kot niestety nie ma więcej ciuszków i chyba nie rozpacza z tego powodu.
UsuńWzór morsa znalazłam w jakiejś starej gazecie. Można go dziergać od razu wrabiając lub zostawić gładki przód i wyhaftować igłą na końcu -- dokładnie na każdym oczku wzoru. Osobiście wolę od razu wrabiać wzory.
Serdecznie pozdrawiam