wtorek, 30 kwietnia 2019

Nieco szalony wiosenny komplecik

Z myślą o wykorzystaniu zalegających włóczek stworzyłam sobie wiosenny melanżowy komplecik.  Dziergałam podwójną nitką: jedna to 100% akryl Himalaya , druga to 100% bawełna w szmaragdowym odcieniu.
Jakiś czas temu zrobiłam czapę i chustę. Pozostałe motki zamieniłam w sweterek i spódnicę uzupełniając szydełkowymi pasami wstawek i luźno zwisających elementów w formie frędzli. Te szydełkowe wstawki, frędzelki jak i naszyjnik powstały z totalnych resztek: kordonków bawełnianych i mieszanek innych rozmaitych włóczek.
Okazało się, że ten komplet koresponduje z innym kompletem w turkusowo-szmaragdowym kolorze. Ten poprzedni (szydełkowy) powstał  kilka lat temu -  tutaj.- można na niego rzucić okiem.






















            Wszystkich gorąco pozdrawiam

czwartek, 18 kwietnia 2019

Moje pierwsze zazdrostki ,czapka i kicia Księcia


Na początku chciałabym wszystkim złożyć życzenia zdrowych, radosnych Świąt Wielkanocnych

Nie wiem czy to czas przyspieszył, czy ja zwolniłam, czy coś w stylu "latka lecą" W każdym bądź razie ewidentnie brakuje mi czasu. Zgodnie z zasadą najpierw obowiązki potem przyjemności; jak przechodzę do tych drugich to często jestem już padnięta :)  i wtedy największą przyjemnością dla mnie jest sen.  Chyba muszę w planie dnia jakieś zmiany poczynić :)

Wreszcie je zrobiłam;- ZAZDROSTKI DO KUCHNI, Po dwu letnim chodzeniu koło tematu :) w  jakiejś gazetce wpadł mi w oko taki oto wzór i po lekkiej modyfikacji przystosowałam do swoich okien. Powstały z kordonka Tradition Plus ( bardzo podobny do Maxi ). Szydełko 1,5.
To moja pierwsza przygoda z filetowym wzorem. Bardzo jestem z nich zadowolona.







Zimą wydziergałam sobie czapę do kompletu z chustą. Chusta powstała jakiś czas temu. Dawniej nosiłam ją z kapeluszem z tej samej włóczki. Ale forma krasnalowej czapy w moim przypadku jest dużo praktyczniejsza. Po prostu musiałam ją mieć :) 







 A i jeszcze moja domowa błękitnooka kicia imieniem Księcia.
Kotka jest kapryśna co do jedzenia w sensie, zarówno tego co jest w misce jak i ewentualnego towarzystwa;-wspólny posiłek razem z podwórkowymi kotami ?- mowy nie ma !! :) A do tego psotnik straszliwy, czasem lubi strzelić focha. Jednocześnie nie lubi być sama w domu, jak tylko usłyszy klucz w drzwiach cieszy się i wita ze mną jak wierny pies :)