niedziela, 20 sierpnia 2017

Podwójna spódnica

Kończą się wakacje i czas w którym druty i szydełko poszły na pewien czas w kąt;  powoli wracam do blogowej rzeczywistości, - właśnie obmyślam co by tu na druty wrzucić :) .
Od 6 tygodni w domu mam taki mały " zakład przetwórstwa owocowo-warzywnego". Surowce pochodzą głównie z mojej działki. Ogórki ukiszone, sałatki wszelakie porobione, truskawki, agrest, wiśnie, czarna porzeczka, śliwki, morele i borówki częściowo w słoikach, częściowo zamrożone. Oczywiście soku z czarnego bzu i z malin też nie brakuje w mojej spiżarni . Obecnie jestem na etapie pomidorów, papryki i cukinii. Jak się już z tymi przecierami, papryczkami itp uporam, zostaną mi jeszcze tylko buraczki, pigwa, którą przerabiam dopiero końcem września i oczywiście kiszenie kapusty ale to też bardziej jesienią.

Po tym krótkim wstępie dotyczącym zasobów mojej spiżarni przechodzę do dziewiarskiej części wpisu.
Pod hasłem podwójna spódnica, kryje się tak naprawdę 2 niezależne spódnice, które można nosić razem lub osobno, również z wykorzystaniem innych spodnich warstw. Do kompletu wydziergałam jeszcze kilka sznureczków z cieniowanej włóczki "DIVA"  Spódnice powstały jako uzupełnienie do 2 bluzeczek wydzierganych w zeszłym roku. Włóczka z której powstał ten czteroczęściowy komplet to Opium zakupiony w Inter-Fox. Jak się zdążyłam przekonać to dość wydajna włóczka. Na całość potrzebowałam 1 kg.

Zdjęcia planowałam nad wodą , ale pogoda się całkowicie zmieniła - na totalnie deszczową. 
Poniżej kilka kombinacji; oczywiście jest ich dużo więcej, tyle, że ja nie jestem miłośniczką pozowania w deszczu :) :).
















 Więcej stylizacji TU


Wszystkich gorąco pozdrawiam.