niedziela, 2 lutego 2014

Dwie sukienki, czapki i szalik

Witam Wszystkich ponownie.
I kolejna sesja zdjęciowa przy -10 z wiatrem brrr...
Dzisiaj chciałabym zaprezentować dwie sukienki oraz komplet czapeczki + szalik.
Na pierwszy ogień niech pójdzie sukienka, która właśnie obchodzi 'srebrny jubileusz', czyli swoje 25-lecie.
Przy okazji chciałabym nadmienić, że nie jest to jedyna rzecz z przed wielu lat, która ocalała mimo różnych życiowych zawirowań. Pochodzi ona z tzw. 'worka' ze strychu, w którym znajduje się jeszcze kilka dziewiarskich niespodzianek. I pewnie się nimi pochwalę w swoim czasie.
Sukienka nie koniecznie modna, ale za to wygodna (kiedyś nosiłam ją z żółtym wyrazistym paskiem). I chyba na niej najlepiej widać jak mi kiedyś wychodziły pierwsze wzory żakardowe (wrabiane). A wykonałam ją ze 'zdobycznych' (ktoś kto wtedy funkcjonował w branży dziewiarskiej wie o czy mówię) włóczek - w tym wypadku szafirowa anilana i trochę kolorowych akryli. Projekt jest moim pomysłem. Teraz może już nie, ale w latach osiemdziesiątych robiła na koleżankach ogromne wrażenie. Może dlatego że była zaprzeczeniem wszechobecnej betonowej szarzyzny.
Sukienka po odświeżeniu i drobnej regeneracji wygląda tak:










Druga sukienka (którą nie dawno skończyłam) z moherku w kolorze czystej czerwieni również jest moim projektem. Element różyczki zapożyczyłam z jakiejś gazety, a pomysł na taką właśnie sukienkę sam mi przyszedł do głowy.
Dzieci jednogłośnie stwierdziły, że wyglądam w niej jak różyczka, albo makowa panienka (gdyby nie motywy różyczek).  Oj dały do myślenia - chyba już taka młoda to ja nie jestem i może lepiej się tak nie wygłupiać. Z drugiej strony sukienka na czarnym tle wygląda dość elegancko. Na kremowym za to dość odważnie. I w tym drugim wydaniu została wykorzystana ostatnio na zabawie karnawałowej z dziećmi.
A ja odważnie pokażę obydwie wersje.











I zostały nam czapeczki z szalikiem stanowiące komplet.
Całość wykonałam z włóczki zwanej 'Puchatek' zakupionej parę lat temu. Chcąc ożywić kolorystycznie zimową garderobę uznałam iż połączenie zieleni z różem sprawę załatwi. Najpierw wydziergałam 8 dużych kwadratów, każdy z dwukolorowym kwiatem na środku, a następnie je połączyłam i dodatkowo obrobiłam ciemnozieloną włóczką. Później wykonałam jednokolorową czapeczkę i przyszyłam do niej kwiat i drugą wersję czapki, dużo bardziej cieplejszą, wykonaną jak szalik z kwadratów, tylko nieco gęściejszym wzorem.











53 komentarze:

  1. Piękne sukienki, szczególnie czerwona! Masz niesamowite szybkie tępo dziergania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Z tym tempem dziergania, -to mam wrażenie, że parę lat temu szło mi szybciej, tylko wtedy bloga nie miałam.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Wszystko co stworzysz jest niezwykłe i zachwycam się bezustanie:)))Pozdrawiam cieplutko:)))))

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany, świetne sukienki! Świetnie bawisz się kolorami w niebieskiej sukience, to jest też dla mnie pewna nowość, gdyż praktycznie nie dziergam takich wzorów, zawsze interesowały mnie lewe strony i nikt ich nigdy nie pokazuje! ;))
    A czerwona sukienka bardzo na czasie, w końcu niedługo walentynki a jej czerwień baardzo przyciąga oka:)
    I dokładnie, dziergasz bardzo szybko!
    Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny u mnie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za rewizytę, -- miło słyszeć, że się podoba
      Pozdrawiam i zapraszam ponownie.

      Usuń
    2. Zaglądam tutaj za każdym razem, gdy się pojawia coś nowego. Nie za każdym razem jednak się oddzywam.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Takie słowa to miód na moje serce. Dziękuję
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Dorotko ależ cudnych rzeczy natworzyłaś .
    Jak ty to robisz tak szybciutko ,tylko pozazdrościć.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta pierwsza kolorowa sukienka jest leciwa, pamięta jeszcze czasy transformacji ustrojowej w 1989 roku.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Wyjątkowe, niepowtarzalne wzory tworzysz. MALUJESZ OBRAZY "DRUTAMI" Podziwiam grękolorów. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Rzeczywiście lubię bawić się kolorami.
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. ta czerwona sukienka rewelacja pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Czapka z szalem wygląda przepięknie, czerwona sukienka mnie bardziej podoba się na czarnym tle. Czerń podkreśla odcień czerwieni, a co do tej z dawnych lat, to miałam podobną, ale moja się nie uchowała. Nawet nie pamiętam co się z nią stało...
    Widzę, że u Ciebie mróz i śnieg a u mnie +5 i aura taka jakby się miała zaraz zacząć wiosna :)
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę tą czerwoną sukienkę na czarnym tle i tak ją będę nosić.
      Co do pogody jak robiłam zdjęcia było -10, a na drugi dzień +6, potem znowu -8, a dziś jest 0.
      Pozdrawiam

      Usuń
  9. Dla mnie : pierwsza wymiata. To jest dowód, że na piękne rzeczy czas nie działa.W czasach, o których piszesz, również dziergałam i to nawet dla koleżanek z klasy. Przyznam się, że na nielubianej historii pod ławką, a profesor udawał, że tego nie widzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jej ty też dziergałaś pod ławką; no to mamy wspólne wspomnienia.
      Pozdrawiam

      Usuń
  10. Masz wyobraźnię. Obydwie sukienki są świetne, te kolory niesamowite, czerwień kocham. Czapki i szalik wyglądają na bardzo ciepłe. Zgadzam się z resztą, że tempo dziergania masz niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że do mnie zaglądasz i zostawiasz tak miłe komentarze.
      I cieszy mnie, że Ci się podobają moje prace.
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. Chciałam powiedzieć, że ta pierwsza sukienka to nie powinna leżeć na strychu:)) Takie cudo żeby się marnowało??? Komplet szalik i czapka bardzo fajny a czerwona sukienka bardziej podoba mi się w pierwszej wersji:)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro już ją ze strychu przyniosłam, odświeżyłam, to i pewnie pochodzę w niej jakiś czas. Czerwoną sukienkę będę nosić na czarnym tle, bo na tym jasnym to się czuję jak bym była małą dziewczynką.
      Pozdrawiam

      Usuń
  12. Szafirową sukienką jestem zachwycona, nie mogę się na nią napatrzeć. Świetny czas na drugie jej życie i Ty wyglądasz w niej super. Zimowy komplet też świetny, fajny dobór kolorów. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wynika z tego,że tej szafirowej sukience trzeba będzie dać drugą szansę.
      Pozdrawiam

      Usuń
  13. Piękne dziergadła. Szafirowa sukienka wspaniała, też takie duże dzianiny we wzory dziergałam w latach 80-tych i było to coś innego i niespotykanego. A sama byłam niesamowicie dumna z moich wytworów. Komplet zielony bardzo mi się podoba, szczególnie połączenie kolorów. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tamtych czasach taka kolorowa własnoręcznie wykonana dzianina, to było coś;- też byłam dumna z tych swoich ,,dzieł,,
      Pozdrawiam

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta pierwsza sukienka mnie zauroczyła, ma piekne kolory i jest w sam raz na zimowe wieczory:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Szczerze mówiąc nie sądziłam, że ta pierwsza sukienka (staruszka) będzie się tak podobała.
      Pozdrawiam

      Usuń
  16. Jesteś niesamowita! Nie godnam nawet tu przebywać! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że podobają Ci się moje prace.
      Pozdrawiam i zapraszam ponownie

      Usuń
  17. Śliczna jest ta szafirowa sukienka, niesamowite wzory. Czerwień to magiczny kolor, dlatego sukienka w tym kolorku też mi się podoba. Komplecik zimowy pachnie wiosną, dzięki wydzierganym kwiatom. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystkie prace są przepiękne, dla mnie numerem jeden jest czerwona sukienka z czarnymi dodatkami , robi duże wrażenie , jest inna niż wszystkie . Cudny jest też komplet z kwiatami i nawet w moich ulubionych kolorach. Wspaniale dziergasz . Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  19. Tą czerwoną sukienkę to dziergałam na raty. Oczywiście łączenie elementów najbardziej dało się we znaki.- za to efekt końcowy jak dla mnie jest zadowalający.
    Cieszy mnie, że do mnie zaglądasz.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Wspaniałe prace!!! Obydwie sukienki pięknie się prezentują!!! Komplecik cudny, ładne kolorki! Cieplutko pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  21. Obie suknie wspaniałe choć każda na inny sposób.
    A czapki z szalikiem rzeczywiście świetnie ożywiają zimową garderobę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za miły komentarz
      Pozdrawiam

      Usuń
  22. Piękna ta Twoja 25-latka,śliczne wzory wrobiłaś.A czerwona sukienka- to koronkowa robota niesamowita!!!! ( pięknie prezentuje się na czarnym tle)
    Pozdrawiam serdecznie Lucy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za odwiedziny i miłe słowa.
      Pozdrawiam

      Usuń
  23. Rzeczywiście odważne te sukienki, ale przecież o to chodzi, by wyróżnić się z tłumu! Czerwony z czarnym to mój faworyt :-) Szal z czapką przepiękny, może w następnym sezonie się skuszę? Pięknie czarujesz, jak zwykle podziwiam i delikatnie zazdroszczę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam że takie odważne dzianiny stanowią odpowiednią przeciwwagę dla szarych prostych rzeczy. To miło, że podobają Ci się te sukienki.
      Pozdrawiam

      Usuń
  24. Dla mnie komplety czapka i szal są super co do sukienek to ie moje klimaty [ za dużo jest wszystkiego] z tych wzorów ja miałabym nie dwie sukienki a 20, przyznam pomysły masz świetne ale jak dla mnie robisz swoje dzianiny za bogato ,pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za ten komentarz i cenne uwagi.
      Na co dzień stosuję bardziej stonowane kolory i formy ubrań. Takie wyskokowe kreacje jak ta czerwona sukienka ubieram okazyjnie.
      Gorąco pozdrawiam Dorota

      Usuń
  25. Fajnie, że do mnie trafiłaś, bo dzięki temu ja trafiam do Ciebie! W Twoim dzierganiu widzę to, co cenię w tym najbardziej - fantazję, samodzielne myślenie i kreatywność! Idę popodziwiać Twoje dzieła! :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam po raz pierwszy na moim blogu i dziękuję, że do mnie zajrzałaś.
      Coś mi mówi, że mamy podobne upodobania co do dziergadełek.
      Ciekawa jestem która z moich prac najbardziej przypadła Ci do gustu.
      Pozdrawiam

      Usuń
  26. Wow wow niesamowite są te Twoje sukienki , dzianiny , podziwiam je oj podziwiam ale jeśli moge powiedzieć szczerze to za kolorowe- robisz cuda , ale może zamiast zrobić to na jednej podziel na dwie, trzy pozdrawiam Anulka

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny i miły komentarz. Ta pierwsza kolorowa sukienka jest pomysłem z przed 25 lat. Jako młoda dziewczyna chętnie w niej chodziłam. Czerwoną sukienkę używam okazyjnie. A na co dzień lubię szarości w połączeniu z dżinsowoniebieskimi kolorami i brązy. Bardzo lubię kremowy kolor i biały zwłaszcza latem.
    Gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Moda na lata 80. powraca i coraz odważniej wdziera się "na salony" więc i może sukienka będzie miała wielki come back :))
    Czerwona sukienka faktycznie jest odważna, z czarnym bardzo mi się podoba :)
    A czapka i szalik są urocze i dodają koloru szarzyźnie zimowej :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miły komentarz. Tą czerwoną sukienkę traktuję bardziej imprezowo, a tą kolorową z lat 80-tych nie dawno reaktywowałam i lubię sobie jej noszeniem poprawiać humor.
      Pozdrawiam

      Usuń
  29. Moda lat 80-tych była szalona,miałam kilka swetrów równie kolorowych,ale nie przetrwały.A czerwona-odważna,z czarnym jest ok.Pozdrawiam serdecznie ,Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z modą już tak jest, że co jakiś czas powraca. Chociaż na co dzień ubieram się w spokojniejsze kolory i wzory to co jakiś czas lubię trochę,,zaszaleć,,.
      Dziękuję za miły komentarz, również pozdrawiam serdecznie

      Usuń