Witam gościnnie na blogu u mamy :)
Podobałoby mi się, gdyby zdjęcia robione były gdzieś w scenerii górskiej, jednak na razie to tylko 'lokalne góry' Krakowa, a konkretnie jego najwyższy punkt - Kopiec Piłsudskiego na wzgórzu Sowiniec. Pięknie przy zachodzącym słońcu, za to przy takim wietrze w dzianinie można przemarznąć w 5 minut.
Sweter ma prawie tyle lat co ja, wcześniej należał do... mojego taty :) Tak, to ta epoka, kiedy mężczyźni chodzili w kolorowych i/lub wzorzystych swetrach i nikt się nie śmiał.
Parę lat temu przywłaszczyłam go sobie i noszę w porze 'przejściowej' jako okrycie wierzchnie. Pod spodem zmieści się jeszcze parę warstw dogrzewających, na wierzch raczej już nic. Zestawiam go z wąskimi spodniami, najczęściej dżinsami.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających bloga mamy :)
Marysia
Wspaniałe widoki, zarówno te z Kopca, jak i te na swetrze:) Na swetrze nawet ładniejsze, te drzewa są super. Nie wiem, jak na Tacie, ale na Tobie sweter leży świetnie po prostu i bardzo Ci pasuje:)
OdpowiedzUsuńNie wiem co powiedzieć, córcia sobie tu małą samowolkę -- niespodziankę wstawiła.
OdpowiedzUsuńTen sweter wydziergałam jakieś 20 lat temu, z resztek wełny, akrylu i bukli.
Mąż początkowo w nim chodził, po czym wylądował na strychu. Jakiś czas temu Marysia wykopała go w wielkim worze z moją dzianiną ,,artystyczną,,z ubiegłego wieku. I jak widać zaadoptowała go sobie. I dobrze--niech ma.
Gorąco pozdrawiam mama Marysi
Pamiętam jak były modne takie swetrowe pejzaże. Sama wydziergałam kilka, ale do głowy mi nie przyszło żeby zostawić coś na pamiątkę. A wspomnienia rzeczywiście są fajne :)
OdpowiedzUsuńFajowy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Dorota
Jak tylko zobaczyłam ten sweter to mnie coś tknęło... skąd ja to znam? No własnie w tamtych latach to był szalenie modny styl :) Ja też miałam podobny ale niestety poszedł na przeróbki :( tylko wspomnienia zostały... Oj te samowolki dzieciaków, jak dobrze, że są :))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i również pozdrawiam
OdpowiedzUsuń