Ostatnio mam przymusową przerwę w dzierganiu. Od 3 tygodni leczę uraz łokcia, jeszcze trochę masaży i może mi się uda wyprostować rękę. Ten przykurcz jest uciążliwy, a łokieć bardzo boli. Jak się tylko pozbieram to wrócę do robótek.
Jakiś czas temu wydziergałam czerwony, tasiemkowy sweterek sznurowany z przodu. Nazwy włóczki nie pamiętam, ale była ogólnie dostępna w pasmanteriach.
Używam go praktycznie cały rok. Latem do bluzek na szeleczkach i z krótkim rękawem (najczęściej w zestawieniu z białym kolorem). O innej porze roku zestawiam z bluzkami koszulowymi lub cienkimi golfami.
Drugi sweterek wykonany z bawełnianej włóczki typu zpagetti. Kolorystycznie pasuje chyba do wszystkiego co mam w szafach. Podobnie jak poprzedni sweterek ma całoroczne zastosowanie. Włóczkę mam z tak zwanego odzysku, czyli sprułam jedno, zrobiłam drugie. A wyszło jak niżej.
Bardzo fajne sweterki.Za mną też chodzi ,żeby sobie zrobić coś takiego czerwonego ożywiającego strój :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło, że zaglądasz i dzięki za komentarz. Też jestem zdania, że nie można mieć wszystkiego tylko biało-szarego i niebieskiego.
OdpowiedzUsuńDlatego lubię kombinacje z różnymi kolorami.
Pozdrawiam Dorota
OdpowiedzUsuńPodoba mi się wzór jasnego sweterka, jest fajny.Pozdrawiam i dzięki za odwiedziny na moim blogu
Marta/ nitki emerytki/
Bardzo dziękuję za odwiedziny u mnie i miły komentarz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam ponownie
Dorota
Oba sweterki do dżinsów pasują genialnie, jak również do tych falbaniastych spódnic:) Uwielbiam takie, choć rzadko noszę - na rower się nie nadają, a w lecie to ja głównie rowerem...
OdpowiedzUsuńTych długich falbaniastych spódnic nie zaryzykowałabym na rower, chociaż też dużo jeżdżę rowerem. (codziennie 8-12km, a rodzinne wycieczki rowerowe to do 100 km bywają). Pieszo też się często przemieszczam.
OdpowiedzUsuńDzięki za kolejne odwiedziny i bardzo miłe słowa.
Pozdrawiam Dorota
Mistrzostwo świata! śliczny sweterek. W każdej stylizacji się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że się podoba-- dziękuję za odwiedziny
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam