Pierwszą wydziergałam jakiś czas temu z kremowej sonaty. Na zdjęciu jest na granatowej sukience w groszki, ale najczęściej noszę ją do długiej, wąskiej czarnej sukienki lub spodni Dokładnie nie pamiętam z jakiej gazety był wzór tej bluzeczki.
Druga też jest z bawełnianych nici. Nici miałam z odzysku (sprułam jakieś 4 serwetki). Zdjęcia nie oddają tego w pełni bluzeczka ma ładny blado miętowy odcień.
Doroto, jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej twórczości! Dziergasz wspaniałe rzeczy. Letnia niebieska spódnica z falban to po prostu mistrzostwo świata. Zauroczyły mnie też tuniczki. Śliczności!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za zaglądnięcie na mojego bloga i ten komentarz pełen ciepłych słów.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
O widzę ananaski!Białe są fajne,Pozdrawiam,Twoja imienniczka,Dorota
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za odwiedziny i miłe słowa.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam Dorota
Świetne są te letnie bluzeczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny, bardzo mi miło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota