piątek, 28 listopada 2014

Ciepłe barwy jesieni

Wreszcie dopadłam komputera na trochę dłużej niż 20 min. Prywatnie sporo się dzieje, stąd moje zaniedbania blogowe: śladowe ilości komentarzy u innych, zaniedbania związane z niedawną zabawą dotyczącą kreatywnych (próbowałam się zmobilizować, ale kompletnie nie mam do tego serca/nastroju), zaniedbania w odpisywaniu i w końcu ostatniego posta wstawiłam ponad dwa miesiące temu.
Nie ukrywam, że nawet przeszło mi przez myśl, czy nie zawiesić na dłużej działalności blogowej zwłaszcza, że na dzierganie też czasu mam jakoś mniej. Toteż od czasu ostatniego wpisu nie wiele podziałałam w tej materii. Tylko jeden sweterek i kilka drobniejszych udziergów (o tych drobniejszych w następnym poście napiszę).
A dziś sweterek który ostatnio popełniłam, oraz komplecik (spódnica, sweterek, szalik, kapelutek) wydziergany jakieś 3-4 lata temu.
Najpierw ostatni sweterek
Wykonany został z wyjątkowo milutkiego akrylu HiMALAYA (POLECAM - zwłaszcza tym wydelikaconym ciałom; nic a nic nie podgryza) techniką całkowicie bezszwową od dołu do góry z wyraźnie dłuższym tyłem i wydłużonymi rękawami na zewnętrzną część dłoni. Wykorzystałam do tego dwa różne melanże (pozostało mi 3 motki jednego z nich, drugi został wyrobiony w całości). Aplikacje listków wydziergałam z różnych bawełnianych kordonków. Listki dziergałam całkowicie z głowy, spontanicznie, bez żadnego gotowego wzoru.
Małą pomoc stanowiły tylko prawdziwe listki zasuszone w książkach dawno temu przez moje dzieci.
Wydziergałam je wzorem siateczkowym na szydełku; chciałam aby się delikatnie odznaczały na melanżowym tle. Do kompletu miała powstać torebka z bardziej odznaczającymi się listkami (wydziergam w innym terminie czyt. następna jesień).
Sweterek stanowi kolejny element jesienny do wcześniej wykonanego długiego płaszcza i rudawej spódnicy, którymi już się kiedyś zdążyłam pochwalić.









A tak się prezentuje komplet czteroczęściowy o którym wcześniej wspominałam.
Szalik miał być dłuższy, ale zabrakło włóczki i na razie funkcjonuje w takiej postaci. Ponieważ tej melanżowej włóczki jakoś nie mogę spotkać to podejrzewam, że z czasem go przerobię z dodatkiem innej. Z pozostałych części kompletu jestem zadowolona jest bardzo wygodny i dobrze się nosi mimo, że to tylko zwykły akryl (części czarne kompletu są z dodatkiem nici bawełnianej).









Na wakacjach córka dostała od koleżanki takiego małego zabawnego rudzielca, który jak znalazł pasuje do mojego jesiennego wpisu. Kotek już nieco wyrósł, ale figle nadal się go trzymają. Wabi się Rudolf, wołamy na niego Rudi. Na razie na Rudolfa jest za mało poważny.





A tu głupawka fotografa.



Gorąco pozdrawiam i życzę udanego odpoczynku w andrzejkowy wieczór

48 komentarzy:

  1. Duzo robisz na drutach i w dodatku same fajne rzeczy. Zazdroszcze ci tego rudzielca, jest super:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki.
      Ostatnio za dużo to raczej nie dziergam. Pisząc posta posiłkuję się wcześniej wydzierganymi dzianinami.
      A Rudi milusi jest.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Jestes najbardziej kompleksowo odziana dziergaczka . Sweter jestfant fastyczny a calae zestawienie rewelacja .Wczesniejszy zestaw ogromnie elegancki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      Bardzo lubię takie, jak to ładnie ujęłaś kompleksowe rozwiązania,
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  3. Może i co nieco zaniedbujesz, ale jak przywalisz, to oczy się same śmieją do takich cudnych prac, Gdybym taką laską była, to też bym się tak nosiła !
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaniedbania blogowe to efekt osobistych problemów z którymi nie do końca się jeszcze uporałam. Ale nie ma co biadolić trzeba się wziąć w garść.
      Bardzo się cieszę, że podobają Ci się moje dzianiny.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Zestaw z czarny jest bardzo ciekawy - podoba mi się połączenie kolorów. A bluzeczka faktycznie pasuje jak ulał do pięknego długiego płaszcza:) Ale tym razem i tak wygrał Rudi - jeszcze takiego rudzielca nie miałam:)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa w temacie moich dzianinek.
      A co do Rudiego, jest wesołym i milusim kociakiem. Ma ciekawy charakter i nietypowe jak dla kota upodobania.
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Twoje udziergi zawsze mnie zachwycają, są dopracowane, niebanalne - z przyjemnością je oglądam. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miły komentarz.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  6. Piękne udziergi i na dodatek robisz dla siebie. A co najważniejsze - na takiej figurze wszystko leży jak należy.
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki.
      Dla siebie jak dla siebie;- córki często buszują po mojej szafie w poszukiwaniu ciekawych dzianin. Ot, taka domowa wypożyczalnia.
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Mnie też zachwycają Twoje robótki a są jeszcze raz tak piękne bo Modelka cudowna
    Pozdrawiam Cię Dorotko i czekam na następne prace !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak miły i budujący komentarz. Ostatnio parę spraw mi się posypało, więc z tymi następnymi pracami różnie może być.
      Gorąco pozdrawiam

      Usuń
  8. No, prawdziwa syrena. Zgrabna i powabna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki.
      Zabawne, córka która robiła mi zdjęcia, też stwierdziła, że w tym kompleciku "wyglądam jak jakaś syrena".
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  9. Super :D Ciekawe te liście na sweterku - iście jesienne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowo sweterek miał być bez liści. Dopiero po przymiarce sweterka doszłam do wniosku, że przyozdobię go jesiennymi aplikacjami własnoręcznej roboty.
      Dziękuję i pozdrawiam

      Usuń
  10. Wspaniałe prace!!! Twoje robótki mnie zachwycają i pięknie się w nich prezentujesz!!!
    Kociak przesłodki!!!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję.
      A kociak rzeczywiście słodki jest.
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. Same cudeńka :) Druty Cię bardzo lubią. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że Ci się podobają moje robótki.
      Druty chyba rzeczywiście mnie lubią, chociaż ostatnio trochę je zaniedbuję
      (w sensie mało dziergam).
      Pozdrawiam

      Usuń
  12. Piękny jesienny sweter- ten motyw liści to wspaniały pomysł ozdobienia całości.Komplet czteroczęściowy to fajne połączenie czerni i melanżu i ta rewelacyjna falbana.Twój kocurek bardzo pasuje do jesiennej kolorystyki i widać ,że Rudi to psotnik.
    Pozdrawiam jesiennie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sweterek niby sam w sobie wielobarwny, ale jak go przymierzyłam po wydzierganiu brakowało mu tego czegoś (charakteru), Coś mnie tknęło;- jesienny sweterek, to może poobszywam jesiennymi listkami. Znalazłam kordonki bawełniane w odpowiednich kolorach, parę suszonych listków na wzór;- a reszta to już radosna twórczość.
      A co do Rudiego;- psoty mu w głowie (poczochrany kłębek włóczki, rozbita solniczka, zaciągnięty obrusik itd....) i wszystko mu uchodzi płazem, bo co nabroi to takie słodkie oczka robi.
      Pozdrawiam

      Usuń
  13. Robiłam z Himalaya! Nawet ta sama kolorystyka chyba :) Jest świetna, miła i dobrze się trzyma, nie mechaci itp. Sweter w liście i sam pomysł na nie, bardzo mi się podoba! Jak wiesz jestem za dzierganiem z tak zwanej głowy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za opinię w sprawie włóczki. Pierwszy raz nią dziergałam, i tak mi przypadła do gustu, że pewnie jeszcze sobie taką kupię tylko w innej kolorystyce.
      Widzę, że obie się zgadzamy w kwestii: "nie ma jak własne pomysły".
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  14. Cóż można żec cudowności. pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  15. Dorotko - jak dobrze, że już jesteś! Brakowało Ciebie w świecie blogowym. Piękne rzeczy, jak zwykle - mają swój styl, są barwne, wesołe, a ich krój jest po prostu idealny!
    Pozdrawiam serdecznie,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem, jestem i chciałabym być częściej; szkoda, że doba to tylko 24 godziny - to jedno. A nawałnica innych spraw i problemów, które odciągają od blogowania i dziergania - to drugie.
      Czasem wydaje mi się najchętniej zaszyłabym się w samotni z drutami i włóczką i tak sobie dziergała i dziergała....... marzenia...
      Gorąco pozdrawiam

      Usuń
  16. Witaj Dorotko , od czasu do czasu się odezwij , tylko nie kończ z blogowaniem bo lubię do Ciebie zaglądać. Dziergotki sa super jak zawsze. Nasz nowy kocurek rudy też wabi się Rudi. Chcę go pokazać w następnym wpisie jeżeli będzie chciał pozować. Pozdrawiam i miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, trochę zaniedbuję bloga, ale nie mam zamiaru z niego rezygnować. Jak tylko uda mi się przynajmniej w podstawowej formie ogarnąć wszystkie sprawy, to na pewno więcej będę dziergać i w ogóle będzie mnie więcej w blogowym świecie.
      Dwa rude koty o imieniu Rudi to już prawie klub. ciekawa jestem fotek Twojego rudzielca.
      Cieplutko pozdrawiam

      Usuń
  17. Ten sweterek z ogonem na pupę szalenie mi przypadł do gustu, pewnie dlatego, że lubię mieć ciepło w kuper ;)) a liście na nim fantastycznie wyglądają!
    Głupawka fotografa bezcenna! ;)))
    Rudzielca Ci zazdraszczam, miałam przed laty takiego rudego kocura i od tego czasu nie udało mi się znaleźć rudego kociaka do przygarnięcia...
    Ściskam mocno! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszne spostrzeżenie;- jesienny sweterek rzeczywiście zasłania i ogrzewa właściwe części ciała, Też lubię mieć ciepło w pupę.
      Ja ogólnie lubię wszystkie koty, ale takiego rudzielca mam pierwszy raz.
      Oj ..wesoło jest z nim w domu. Psoci co niemiara.
      Ściskam

      Usuń
  18. Coś pieknego, zdecydowanie wolę ten pierwszy komplet w typowo jesiennych barwach :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego jesiennego kompletu mam zamiar w przyszłym roku jeszcze coś dodziergać.: może torbę albo jakieś nakrycie głowy lub chustę;- sama jeszcze nie wiem.
      Dziękuję za odwiedziny i miły komentarz.
      Pozdrawiam

      Usuń
  19. Stylizacje klimatyczne - prawdziwie jesienne. Gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  20. O kurczaki ale cudnie zrobiłaś !

    OdpowiedzUsuń
  21. piękne e dzierganki, a kociur słodziuki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      A kociak jest domowym ulubieńcem niemożliwie rozpieszczanym przez wszystkich.
      Pozdrawiam

      Usuń
  22. Dorotko zdrowych i rodzinnych Świąt oraz pomyślności w Nowym Roku!!!!
    Pozdrawiam serdecznie mila

    OdpowiedzUsuń
  23. Mało Cię tu ostatnio, ale mam nadzieję, że to kwestia Twojego wyboru i priorytetów, a nie jakichś przeciwności losu. Życzę Ci wszystkiego dobrego w Nowym Roku i cierpliwie czekam, aż wrócisz tu do nas i pokażesz kolejne piękne dzieła :-) Ściskam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  24. Oh wow! Zaczarowałaś mnie tymi kreacjami i zresztą nie tylko tymi, bo już zdążyłam u Ciebie pobuszować:) Zostaję obserwatorką i przesyłam pozdrowienia!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, witam. Bardzo mi miło. Mam nadzieję, że u mnie nie będziesz się nudzić.
      Gorąco pozdrawiam

      Usuń