wtorek, 28 kwietnia 2015

Ptaszki, kwiatki...- czyli wiosna

No i wreszcie mamy piękną wiosnę. Ptaszęta śpiewają, kwiaty kwitną jak szalone i takie tam.....
A Ja i mój Ślubny świętujemy właśnie 25-tą (srebrną) rocznicę ślubu. Oj będzie się działo, ale to dopiero w sobotę.
Ostatnie dni rozpieszczały piękną słoneczną pogodą, co z kolei zachęcało do wyjścia na zewnątrz i zorganizowania małej sesji zdjęciowej.
I sfociłam sweterek z ptakiem, którego rękawy dziergałam na poprzednim (marcowym) spotkaniu dziewiarek w Rzeszowie, plecy w domu, a przód jakiś czas temu. Do sweterka powstała również jakiś czas temu bardzo długa kamizelka z tym samym motywem ptaka. ( kamizelka już kiedyś pojawiła się na tym blogu).
Niedawno wydziergałam również czapkę krasnalkę pasującą do powyższego kompletu. Bardzo ją lubię, gdyż można pod nią zmieścić każdą fryzurę. Oczywiście czapeczka to moja propozycja kwietniowa  w zabawie "12 czapek w jeden rok".















Ten sweterek w przyjemnym blado żółtym kolorze powstał z potrzeby posiadania krótkiego sweterka z rozsuwanym golfem. Przyjemnie grzeje i jest dopasowany tak jak chciałam.












Ostatni sweterek to dość "leciwa dzianinka" w żywych wiosennych kolorach. Od pewnego czasu używam go głównie do robót domowych i działkowych;- jest bardzo wygodny; -sporo przeszedł, ale jak widać jeszcze się jakoś trzyma :):):)







Wszystkich  zaglądających do mnie gorąco pozdrawiam

wtorek, 24 marca 2015

Od moherku i wełenki po anilanę

Witam po kolejnej miesięcznej przerwie.
Dzianiny, które dzisiaj pokażę można nosić zarówno jesienią, zimą jak i na wiosnę.
Na pierwszy ogień pójdzie prezent urodzinowy dla starszej córki, wydziergany jeszcze w styczniu (zgodnie z datą urodzin) Na zdjęciu oczywiście solenizantka.
To komplecik: kapelusik z ozdobnym ocieplaczem na szyję. Pomysł na motyw ślimaka nie należy do mnie, ale tak bardzo mi się spodobał na jednym z blogów (Yellow Mleczyk), że koniecznie musiałam i ja coś takiego wydziergać. Do pomysłu podeszłam spontanicznie i dziergałam bez projektu tak na wyczucie.
Włóczka, którą wykorzystałam to wyjątkowo mięciutka i milutka wełenka z delikatnym połyskiem w pięknym błękitno-miętowym kolorze, której miałam tylko jeden (zdobyczny na sh) moteczek i wyrobiłam go do ostatniego koniuszka nitki. Komplecik świetnie nadaje się na wiosnę.






Drugi komplet wydziergałam z kilkunastu różnorodnych moherków, wełenek, oraz innych ozdobnych włóczek (druty nr.6). Ten projekt pomógł mi pozbyć się zalegających, pojedynczych moteczków włóczek wiadomego pochodzenia :)
Zaczęłam od czapki krasnalki, którą dziergałam na lutowym spotkaniu w Krakowie.
Dwa tygodnie później na spotkaniu w Rzeszowie dziergałam kamizelkę do kompletu, po czym dorobiłam jeszcze zarękawki i szal/narzutkę. I tak powstał czteroczęściowy wyjątkowo milutki i puchaty (w niektórych miejscach nawet nazbyt puchaty :):)). komplet, którego części można łączyć na różne sposoby. Oto kilka przykładów:
- sama kamizelka lub z czapką i rękawkami.










-narzutka z rękawkami, która z powodzeniem może zastąpić sweterek








-albo wersja typowo zimowa (czapka krasnalka odwijana też ciekawie wygląda),



do czapki miał być doszyty naturalny pompon z lisa, ale nie udało mi się takowego zakupić.



-wersja kamizelki z szalem też jest do zaakceptowania




Ostatnia pozycja to długa sukienka, pochodząca z mojego Archiwum X (czyt.strych).
Wykonana końcem lat osiemdziesiątych podwójną nitką z cienkiej, szafirowej anilany, oraz z różowego akrylu. Po lekkim "odrestaurowaniu" jeszcze całkiem nieźle wygląda.
Bliźniaczą sukienkę (do kolan) pokazywałam już zeszłej zimy.  tu







Czapka krasnalka i kapelusik ze ślimakiem to marcowe propozycje w zabawie "12 czapek w jeden rok".
Wszystkich zaglądających na tego bloga serdecznie pozdrawiam.

pierwsze kwiatki na moim skalniaku
kocie igraszki